Najpierw słowo wstępu. Nikt nie ma wątpliwości, że najlepsi zawodnicy MMA na świecie biją się w UFC. W Stanach Zjednoczonych silną pozycję ma także federacja Bellator. W Azji rządzi One Championship, gdzie niedawno trafił Roberto Soldić, a w Europie czołowi zawodnicy walczą także dla KSW czy ACA. Od kilku lat na rynku prężnie rozwija się - Brave, bahrajńska federacja założona przez szejka - Khalida bin Hamada Al Khalifa.
"Szukamy dobrych i perspektywicznych zawodników. Ale nie jesteśmy furtką dla UFC. Chcemy mieć własne gwiazdy. Jesteśmy najlepsi w Europie, Afryce i Azji. A plany mamy jeszcze większe - zapowiadają szefowie Brave.
Od roku w tej federacji karierę robi polski zawodnik. Marcin "Bomba" Bandel najpierw pokonał Magomeda Ayskhanova, a potem Luisa Felipe Diasa. Dzięki tym wygranym dostał szansę walki o pas. I ją wykorzystał.
Bandel popisał się kapitalnymi zdolnościami w parterze i efektownie poddał Ismaila Naurdieva. Tym samym sięgnął po tytuł mistrzowski wagi super półśredniej Brave.
"Bomba" ma 33 lata. W przeszłości walczył dwa razy na galach UFC, ale oba starcia przegrał. W całej karierze stoczył 29 walk, z czego wygrał 22. Ma też siedem porażek i jeden remis.