To był gorący piątek dla fanów sportów walki. Oczywiście, niemal cała uwaga kibiców była skierowana na Nowy Sącz, gdzie na gali KSW 75 oglądaliśmy walki Roberta Ruchały, Tomasza Narkuna czy Daniela Omielańczuka. Ale warto bylo też zajrzeć na galę Fight Empire MMA w Pruszkowie.
W walce wieczoru zmierzyli się doświadczeni kickboxerzy: Jacek Gać i Tomasz Brotoń. Dla obu był to zawodowy debiut w formule MMA. Ale nie potrwał on zbyt długo. Po zaledwie 30 sekundach Gać posłał rywala na deski potężnym uderzeniem sierpowym. Ale piękny nokaut oglądaliśmy już we wcześniejszym starciu.
Grzegorz Steć, trener z warszawskiego klubu Academia Gorila, po kilku amatorskich startach, spróbował sił na zawodowstwie. I wystarczyło mu zaledwie kilka sekund, by zgasić światło rywalowi. Tuż po gongu Stec skrócił dystans, a następnie wysokim kopnięciem powalił Piotra Galina, dla którego była to trzecia porażka w karierze.
Co ciekawe: Stecia wspierała z trybun Kamila Wybrańczyk, partnerka Artura Szpilki oraz podopieczna Stecia. Choć trener z Academia Gorila dopiero debiutował w MMA, to z tajskim boksem jest związany od ponad dekady.