Gregory Rodrigues zasługuje na szczególne wyróżnienie po arcytrudnej konfrontacji. Zaczął krwawić po ciosie kolanem od Njoukaniego jeszcze w pierwszej rundzie. Mimo potężnego rozcięcia nie było widać kalkulacji w ruchach Brazylijczyka, który wraz z rywalem skradł show na gali w Las Vegas.
Sztab medyczny walczył podczas obydwu przerw miedzy rundami z zatamowaniem krwi, a Rodrigues po walce zamieścił krótki komentarz: „Twarz zwycięzcy. Dziękuję Jezusowi".
To było drugie zwycięstwo „Robocopa". Na czerwcowej gali UFC wygrał z innym Amerykaninem, Julianem Marquezem poprzez nokaut w pierwszej rundzie.
Za widowisko zawodnicy otrzymali od organizatorów dodatkowy bonus pieniężny za najlepsze starcie. Na pojedynkach Rodriguesa nie można się nudzić – już trzy razy otrzymał bonus za wyjątkowo spektakularną walkę.
Oto jak wyglądała "praca" sztabu medycznego Brazylijczyka między rundami: