Już 1 października fani freakfightów będą świadkami kolejnej gali Prime MMA. Będzie to już 3 edycja, która tym razem odbędzie się w Radomskim Centrum Kultury. Karta walk przedstawiona przez działaczy federacji budzi jednak spore kontrowersje, ponieważ w main evencie mają zmierzyć się Paulina Hornik oraz Martyna Pysia Zbirańska, które według opinii wielu kibiców nie są na tyle znane, aby móc walczyć podczas ostatniego pojedynku na Prime MMA 3. Kontrowersje pojawiają się również przez to, że na gali ma wystąpić Łukasz Kamerzysta Wawrzyniak, który miał problemy z prawem, kiedy to znęcał się nad niepełnosprawnym, za co jest hejtowany w Internecie.
Na temat najbliższej gali Prime MMA postanowił wypowiedzieć się włodarz Fame MMA Michał Baron, który często krytykuje działania konkurencji. Zdaniem Boxdela Don Kasjo oraz inni przedstawiciele federacji mogą mieć w przyszłości problemy i nie wiadomo co czeka Prime MMA.
- Dużo ludzi, gdzieś tam gadało, że co to Prime nie zrobi i tak dalej. Można zauważyć, że gdzieś tam w środku jest problem pomiędzy chłopakami. Coś tam jest nie tak, co widać zresztą - mówi prowadzący kanału "Aferki".
Kłopoty Prime MMA mogą skutkować odejściem z federacji Don Kasjo, który opuszczając Fame MMA uważał, że będzie w stanie konkurować z najlepszymi federacjami w Polsce, jak jednak pokazuje czas oto może być bardzo trudno. Boxdel w dalszej części swojego programu wypowiedział się także na temat ewentualnego powrotu do Fame MMA Kajusza Życińskiego.
- Widzowie mam do was pytanko co by było, gdyby Don Kasjo wrócił do FAME (…) No jeżeli na przykład PRIME by nie dało rady, to co wtedy z Kasjo? Musi, gdzieś pójść. Pewnie wybierze High League - stwierdza Baron.
- Niech sobie działają, ale generalnie stary nie chce się wypowiadać. Wiesz o co chodzi, obiecałem (…) Ja osobiście właśnie ogólnie jestem średnio za tym, żeby Kasjo wrócił do FAME MMA - dodaje Boxdel.