Joanna Jędrzejczyk zaskoczyła wszystkich swoich fanów i po porażce z Weili Zhang podczas gali UFC 275 w Singapurze ogłosiła zakończenie kariery. - Teraz chcę zostać mamą i mocniej zająć się swoimi interesami. Jestem szczęśliwa i mam nadzieję, że zawsze tak będzie - powiedziała Polka po zakończonej walce.
Polska zawodniczka stwierdziła jednak, że jest w stanie powrócić do oktagonu. Musiałaby jednak zawalczyć o pas "BMF": - Mogłabym powrócić i zawalczyć o żeński pas "BMF". Jestem na emeryturze, ale w przyszłości mogłabym to zrobić - przyznała Jędrzejczyk w rozmowie z mmafighting.com. - Nie wiem, z kim mogłabym zmierzyć się o ten tytuł. Niewiele jest czynnych zawodniczek, które spełniałyby warunki "BMF" - dodała.
Pas "BMF" to w dosłownym tłumaczeniu pas dla "największego sk***a w grze". Do tej pory odbyła się tylko jedna walka o niego, którą stoczyli Jorge Masvidal z Nate Diazem. Starcie zwyciężył pierwszy z wymienionych zawodników i zdobył pas. Było to jednorazowe wydarzenie i "Gamebred" go już nie bronił.
Jędrzejczyk jako jedna z najlepszych zawodniczek w swojej wadze ponownie potwierdziła, że nie zamierza jednak całkowicie zrywać z UFC. Nawet gdyby wcześniej wspomniana walka nie doszła do skutku, to Polka chciałaby pracować przy organizacji w innej formie.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
- Po powrocie z Singapuru spędziłam w domu tylko sześć nocy. Nie miałam czasu, aby pomyśleć o mojej emeryturze i życiu. Jestem szczęśliwa, ale nadal jest trudno. Chcę jednak współpracować z UFC. Mam zamiar spotkać się z Daną White'em [szef UFC przyp. red.] i porozmawiać o tym, co mogłabym robić dla UFC i kibiców tego sportu. Uwielbiam przebywać wśród nich i widzę siebie w przyszłości działającą dla UFC - dodała Polka.
Jędrzejczyk walczyła w najbardziej prestiżowej organizacji MMA świata od 2014 do 2022 roku, a w latach 2015-2017 była mistrzynią w kategorii słomkowej. Łącznie stoczyła w UFC 15 walk, wygrywając 10 z nich.