Szulakowski zalał się krwią, a po walce tylko się uśmiechnął. "Ch... pokazałem"

Norman Parke wygrał z Grzegorzem "Szulim" Szulakowskim na gali Prime MMA 2. Po walce polski zawodnik był bardzo krytyczny dla siebie, chociaż walczył do końca mimo rozciętych dwóch łuków briowych i, najprawdopodobniej, pękniętego nosa.

Walka Normana "Stormina" Parke'a z Grzegorzem "Szulim" Szulakowskim była walką wieczoru na gali Prime MMA. W przeciwieństwie do innych pojedynków to była walka zawodowa między profesjonalistami, zakontraktowana na trzy rundy po pięć minut.

Zobacz wideo Szpilka do trenera w szatni: "On mnie nie zamroczył". Kulisy gali KSW 71

Publiczność głośno wyrażała wsparcie dla "Szulego", ale ten koniec końców przegrał po jednogłośnej decyzji sędziów. Woli walki nie można mu było odmówić. "Szuli" starał się posyłać kolejne low-kicki na nogę wykroczną rywala, kilka razy chciał go też obalić. Parke jednak znakomicie się bronił i to on znalazł się na górze, wyprowadzał też celne ciosy. Szulakowski walczył do końca, choć na krótko przed końcem walki miał już rozcięte oba łuki brwiowe i zalał się krwią. - Mordeczki, przepraszam. To nie był mój priorytet. Za cztery miesiące spodziewamy się dzidziusia - powiedział w oktagonie po walce "Szuli".

Szuli mocno o swojej walce. "Ch... pokazałem"

W rozmowie z portalem mma.pl "Szuli" był wobec siebie mocno krytyczny. Kiedy dziennikarz powiedział, że zawodnik pokazał serducho do walki, ten mu przerwał i uśmiechem powiedział: - Ch… pokazałem tak naprawdę.

- Dziękuję wszystkim tym co trzymali za mnie kciuki. No niestety dzisiaj nie wyszło. Parke okazał się lepszy, ale świat się nie łamie. Wracam do domu zaraz, lecę na jointa, browara w końcu, jakąś pizzę. Za ponad 3 miesiące rodzi mi się dzieciak, więc skupiam się na tym – powiedział na początku.

W pewnym momencie "Szuli" utrzymał cios kolanem w głowę, po którym walka została przerwana, bo uznano to za niedozwolone zachowanie ze strony Parke'a. – Czułem, że coś mi chrupnęło w nosie i mnie boli w środku. Czuję, że może być pęknięty. Nie ma co gdybać. Niechcący to zrobił, ale może to mnie trochę zdeprymowało – powiedział zawodnik.

- Norman był do przejścia. Może zabrakło przygotowań, bo przygotowywałem się tylko cztery tygodnie. Trzy lata nie byłem w klatce. Chciałbym rewanż, ale po pełnym obozie przygotowawczym – dodał "Szuli".

Na gali Prime MMA 2 kibice oglądali również walki m.in. Jasia Kapeli, który został rozbity przez Konrada "Skolima" Skolimowskiego, "Bombardiera", który w kilkadziesiąt sekund rozprawił się ze "Stiflerem", a także Marcina "The Polish Zombie" Wrzoska, który pokonał 80 kilo cięższego rywala.

Więcej o: