Chorwacka prasa reaguje na słowa Pudzianowskiego. "120 kilogramowy potwór z Polski"

Mariusz Pudzianowski (17-7) niedawno wyzwał do walki Roberto Soldicia (20-3). Wieść dotarła do chorwackich mediów, gdzie nazwali Polaka "120-kilogramowym potworem".

Mariusz Pudzianowski jest na fali pięciu zwycięstw z rzędu. Pokonał Erko Juna, Nikolę Milanovicia, Łukasza Jurkowskiego, "Bombardiera" i Michała Materlę. Ale najwięcej pochwał usłyszał dopiero po ostatniej wygranej. W końcu Materla to były mistrz KSW, a Pudzianowski bez najmniejszych kłopotów znokautował go już w I rundzie.

Zobacz wideo Szpilka nie uwierzył w nokaut Pudzianowskiego. Kulisy gali KSW 70 [WIDEO]

I zaczęła się dyskusja, kto powinien być kolejnym rywalem dla "Pudziana". Część twierdzi, że blisko 46-letni zawodnik wagi ciężkiej powinien zawalczyć o pas z Philem De Friesem, co byłoby pięknym ukoronowaniem jego kariery. Szefowie KSW chętniej zobaczą jego walkę z Mamedem Chalidowem, byłym mistrzem wagi średniej (do 84 kg), co byłoby wielkim hitem medialnym. A co ma do powiedzenia sam zainteresowany?

Pudzianowski zaczepił w mediach społecznościowych Roberto Soldicia, że chętnie, by się z nim zmierzył. Chorwat błyskawicznie odpowiedział. "O kurw., dobre to! Lets go" - napisał Soldić.

A wieść szybko dotarła do Chorwacji, skąd pochodzi Soldić, na co dzień trenujący w Niemczech.

- Podwójny mistrz KSW w grudniu brutalnie znokautował Mameda Chalidowa (35-8) i wydawało się, że już nie będzie dla niego prawdziwych wyzwań w polskiej organizacji. Pojawił się pomysł, by Soldić zaatakował trzeci pas i zmierzył się z Ibragimem Czużygajewem, mistrzem kategorii półciężkiej (do 93 kg). Ale wygląda na to, że Soldić mógłby od razu przeskoczyć do wagi ciężkiej. Tam czeka go nowe wyzwanie, które zaoferował legendarny Mariusz Pudzianowski, czyli pięciokrotny najsilniejszy człowiek świata, 120-kilogramowy potwór z Polski" - czytamy na portalu www.24sata.hr.

A może jednak UFC?

27-letni Soldić ma wciąż aktualny kontrakt z KSW na jeszcze jedną walkę. Polska federacja proponuje mu przedłużenie umowy, na mocy której zarobiłby ogromne pieniądze. Spekuluje się o milionie euro za cztery walki Soldicia w KSW.

Takich pieniędzy prawdopodobnie nie dostałby w UFC. Przynajmniej na początku, gdzie mistrzowie innych organizacji, muszą sobie zapracować na sute kontrakty. Takie, na który z kolei nie stać KSW. 

Piłka leży po stronie Soldicia. Być może dobrym wyjściem z sytuacji byłaby pożegnalna walka Soldicia w KSW, właśnie z Pudzianowskim.

Więcej o:
Copyright © Agora SA