Przyszłość Roberto Soldicia wciąż jest niepewna. "Robocop" ma ważny kontrakt z KSW do końca lipca tego roku i ma zakontraktowaną jeszcze jedną walkę. Chorwat pojawił się po raz ostatni w klatce w grudniu zeszłego roku, gdzie na gali KSW 65 znokautował Mameda Chalidowa. - Widziałem się z nim na ostatniej gali, rozmawialiśmy chwilę. Powiedział, że dał wtedy słowo i chciałby dwóch walk - mówił Chalidow o rozmowie z Soldiciem po jednej z tegorocznych gal KSW.
Roberto Soldić zwrócił się do swoich fanów na Instagramie z pytaniem związanym z jego kolejnym pojedynkiem w MMA. "Z kim powinienem się zmierzyć w kolejnej walce?" - zapytał Chorwat. Nieoczekiwanie na post "Robocopa" zareagował Mariusz Pudzianowski. "Jestem następny" - napisał. Soldić był zdziwiony taką deklaracją ze strony "Pudziana". "Oo k***a, dobre. To jedziemy" - odpowiedział. Kibice w gronie potencjalnych rywali Roberto Soldicia wymieniali m.in. Mameda Chalidowa czy Chamzata Czimajewa, jednego z najlepszych zawodników kategorii półśredniej w UFC.
Do tej pory media na całym świecie informowały, że Roberto Soldić ma kontynuować swoją karierę w UFC - co niejako nieśmiało mógł potwierdzić sam Soldić w jednym z podcastów - ale teraz w grze pojawia się organizacja ONE Championship, o której informuje portal mma.pl. Ta federacja została założona w Singapurze w lipcu 2011 roku, a dawniej w niej występował m.in. Michał Pasternak, Mamed Chalidow czy Marcin Prachnio.
Zarówno Mariusz Pudzianowski, jak i Roberto Soldić, mogą pochwalić się niezłą serią wygranych pojedynków w MMA z rzędu. "Pudzian" nie przegrał w pięciu ostatnich walkach, a ostatni raz znalazł pogromcę w marcu 2019 roku, kiedy to przegrał przez kontuzję z Szymonem Kołeckim na KSW 47. Z kolei Roberto Soldić nie przegrał siedmiu ostatnich walk i po raz ostatni przegrał w kwietniu 2018 roku na gali KSW 45 w Londynie, gdzie musiał uznać wyższość Dricusa Du Plessisa, pochodzącego z Republiki Południowej Afryki.