Gamrot show w UFC. Nawet Chabib Nurmagomiedow bił brawo Polakowi

Mateusz Gamrot (21-1) się nie zatrzymuje! 31-letni Polak odniósł czwarte zwycięstwo z rzędu w UFC. Na gali w Las Vegas pokonał Armana Tsarukyana (18-3).

Już od pierwszego gongu było wiadome, że będzie to wyrównana walka. Mateusz Gamrot dobrze boksował, ale trzeba też pochwalić Armana Tsarukyana, który celnie kopał. W parterze Polak starał się utrzymywać dominującą pozycję. W drugiej rundzie Ormianin popisał się kilkoma potężnymi kopnięciami na korpus, a Gamrot starał się odpowiadać kontrami bokserskimi. W trzeciej rundzie przeważał już jednak Polak. Ale w następnym starciu znowu zrobiło się niebezpiecznie, bo Tsarukyan powalił Polaka obrotowym backfistem. Gamrot jednak natychmiast doszedł do siebie i zaczął dominować. W piątej rundzie znowu Polak był aktywniejszy i ostatecznie wygrał na punkty.

Zobacz wideo Szpilka do trenera w szatni: "On mnie nie zamroczył". Kulisy gali KSW 71

Tym samym Gamrot odniósł czwartą wygraną z rzędu w UFC. Wcześniej pokonał Scotta Holtzmana, Jeremy'ego Stephensa oraz Diego Ferreirę. Przegrał jedynie - po bardzo wyrównanej walce - w debiucie z Guramem Kutateladze.

Gamrot udowodnił, że jest gotowy, aby zmierzyć się z największymi gwiazdami UFC. Przed tym starciem zajmował 12. miejsce w rankingu wagi lekkiej a Arman był 11. - Chciałbym się zmierzyć teraz z Justinem Gaethje - oświadczył Polak.

Chabib pod wrażeniem Gamrota

Gaethje (23-4) na początku maja przegrał walkę o pas z Charlesem Oliveirą. Nie wiadomo, czy UFC faktycznie zgodzi się na takie starcie. 31-letni Polak udowodnił, że zasługuje na kolejne wielkie wyzwania w UFC.

Niech świadczą o tym chociażby brawa, jakie Gamrotowi bił Chabib Nurmagomiedow, jeden z najlepszych zawodników UFC w historii.

- Świetna walka. Mógłbym zobaczyć kolejnych pięć rund - zachwycał się na Twitterze były mistrz.

Więcej o:
Copyright © Agora SA