Materla po porażce z Pudzianem. Rozbrajająca szczerość [WIDEO]

Kamery KSW zarejstrowały, jak Michał Materla rozmawia z Anzorem Ażyjewem, jednym z trenerów Mariusza Pudzianowskiego. - Myśleliśmy, że będziesz się więcej ruszał - zagaił Anzor. A odpowiedź Materlii? Rozbrajająca!

107 sekund. Tylko tyle wytrwał Michał Materla w klatce z Mariuszem Pudzianowskim. Podczas gali KSW 70 "Pudzian" poczęstował rywala soczystym podbródkowym, który doszedł do szczęki zawodnika ze Szczecina. Materla padł jak rażony piorunem. I nie podnosił się przez kilka minut. A jak już się podniósł, to wydukał jedynie: "Nawet nie wiem, w którym momencie dostałem, naprawdę. Gratuluję Mariuszowi. Wydawało mi się, że jestem gotowy, ale dzisiaj on był lepszy i należą mu się gratulacje".

Mistrz KSW wagi średniej w latach 2012-2015 później nie zabierał głosu publicznie o tej walce. Ale do sieci właśnie trafiło nagranie, w którym Materla znowu odnosi się do tamtej gali. Materla, to przyjaciel Artura Szpilki, który niedawno udanie zadebiutował na KSW. Po jego zwycięstwie nad Siergiejem Radczenką, Materla udał się do szatni byłego pięściarza, gdzie spotkał m.in. Anzora Ażyjewa, trenera Szpilki oraz "Pudzilli".

O to fragment ich rozmowy:

Anzor: - Jak zdrówko?

Materla: - Ambicja cierpi. Ze zdrowiem wszystko ok. Wiesz, jak to jest.

- Ambicja zawsze cierpi.

- Cierpi, cierpi… Taki przygotowaliście plan...

- My od samego początku myśleliśmy, że ty będziesz się dużo ruszał.

- Ja się nie ruszam. Ja się napierd....

- Ale myślałem, że teraz będziesz się ruszał. Myślałem, że się będziesz bardziej ruszał, straszył. Że będziesz chciał wymęczyć Mariusza.

- Powiem ci szczerze, że zgubiło mnie to, że się tak dobrze czułem w przygotowaniach z ciężką wagą. A sparowaliśmy w większych rękawiczkach. [Pudzianowski] Już mnie zgasił tym sierpem [cios zadany, tuż przed tym decydującym, nokautującym]

- Poczułeś, tak? - dopytuje Anzor.

- Już mnie zabetonowało, wiesz - zakończył Materla.

Od 4:20

 

To była kolejna ważna walka przegrana przez Materlę, którzy poległ także w starciach z Roberto Soldiciem, Mamedem Chalidowem i dwukrotnie ze Scottem Askhamem.

Kołecki krytykuje, a Pudzianowski broni

Co się stało z legendą Materlii? - Została zburzona. Legenda Michała została rozmieniona. Teraz nikt nie będzie pamiętał jego trylogii z Jayem Silvą, nokautu na Palharesie czy paru innych ciekawych występów. Widzę, jakie robicie duże oczy, kiedy o tym mówię, bo tego nie kojarzycie. Będziecie kojarzyć to, jak Michał Materla leżał po ciosie Mariusza Pudzianowskiego. Ta legenda została rozmieniona. Tutaj się nic nie zmienia - stwierdził Szymon Kołecki, zawodnik MMA, na łamach Onetu.

- Jak czytam niektóre komentarze, to nóż mi się w kieszeni otwiera! Ludziska, Michałowi nic nie można odebrać, jest dobrym zawodnikiem z sercem do walki i szacunek mu się należy!!! To, że wygrałem, nie oznacza, że uważam się lepszy. Miałem po prostu lepszy dzień i tyle. Darujcie sobie swoje drwiny, proszę Mariusz - napisał Pudzianowski na swoim profilu na Facebooku.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.