Pudzianowski staje w obronie Materli. "Darujcie sobie swoje drwiny"

- To, że wygrałem, nie oznacza, że uważam się lepszy. Miałem po prostu lepszy dzień i tyle. Darujcie sobie swoje drwiny - w takich słowach odpowiedział Mariusz Pudzianowski na krytykę Michała Materli, która spotkała go po przegranej walce.

W zeszłą sobotę w Łodzi odbyła się gala KSW 70. Walką wieczoru był pojedynek pomiędzy Mariuszem Pudzianowskim a Michałem Materlą. Wbrew opinii ekspertów, były polski strongman wygrał to starcie, nokautując swojego rywala już w pierwszej rundzie. Cała walka trwała zaledwie 107 sekund. 

Zobacz wideo Szpilka nie uwierzył w nokaut Pudzianowskiego. Kulisy gali KSW 70 [WIDEO]

Pudzianowski odpowiada na krytykę w stronę Materli. "Darujcie sobie swoje drwiny"

Michał Materla po przegranej rywalizacji został mocno skrytykowany przez kibiców i ekspertów. Szymon Kołecki stwierdził nawet, że legenda byłego mistrza KSW została zburzona. Na te słowa postanowił zareagować Pudzianowski, który stanął w obronie swojego rywala - Jak czytam niektóre komentarze, to nóż mi się w kieszeni otwiera! Ludziska, Michałowi nic nie można odebrać, jest dobrym zawodnikiem z sercem do walki i szacunek mu się należy!!! To, że wygrałem, nie oznacza, że uważam się lepszy. Miałem po prostu lepszy dzień i tyle. Darujcie sobie swoje drwiny, proszę Mariusz - napisał Pudzianowski na swoim profilu na Facebooku. 

Słowa 45-latka zostały bardzo dobrze odebrane przez kibiców, którzy pochwalili postawę byłego strongmana. "Szacun dla Mariusza, zawsze ma klasę", "Mariusz to jest prawdziwy sportowiec z szacunkiem do wszystkich", "Mariusz, niejeden może pozazdrościć Ci stylu bycia i wartości! Wielu mogłoby się od Ciebie uczyć" - piszą fani na portalu. 

Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Mariusz Pudzianowski ma za sobą już 25 walk w formule MMA, z czego 17 z nich zakończyło się jego zwycięstwem. 45-latek poza Materlą pokonał już między innymi Łukasza Jurkowskiego i Pawła Nastulę. Zawodnik zapowiedział już, że jeszcze w tym roku stoczy kolejny pojedynek. Na ten moment nie wiadomo, kto będzie jego rywalem. 

Więcej o:
Copyright © Agora SA