Polski bokser wyprowadził cios na szczękę freak fightów. "Śmieszne gale"

Mateusz Masternak jest oburzony realiami panującymi w sportach walki. Zdaniem Polaka wszystko zmierza w bardzo złym kierunku. - Dziś najlepiej narobić trochę "błota", powyzywać kogoś. Najlepiej sprzedaje się głupota - podkreślił 35-latek na łamach portalu bokser.org.

Mateusz Masternak (46-5, 31 KO) przygotowuje się do jednej z najważniejszych walk w karierze. Polski bokser już niedługo wystąpi w roli ostatecznego eliminatora federacji IBF wagi junior ciężkiej. Przeciwnikiem 35-latka będzie Jason Whateley (10-0, 9 KO). Zwycięzca tego starcia zmierzy się z wygranym pojedynku Mairis Breidis (28-1, 20 KO) - Jai Opetaia (21-0, 17 KO).

Zobacz wideo Szpilka nie uwierzył w nokaut Pudzianowskiego. Kulisy gali KSW 70 [WIDEO]

Mateusz Masternak ostro o realiach sportów walki. "Najlepiej sprzedaje się głupota"

W ostatnich dniach Polak udzielił wywiadu dla portalu "bokser.org", w trakcie którego przyznał, że jest rozczarowany tym, co dzieje się we współczesnych sportach walki. Masternak nie gryzł się w język i ostro skrytykował gale freak fightowe. Zdaniem Polaka, takie wydarzenia pochłaniają mnóstwo pieniędzy, które można by przeznaczyć na organizację pojedynków pomiędzy zawodowcami.

Kibice bardziej pasjonują się jakimiś śmiesznymi galami, gdzie walczą ludzie niemający żadnego pojęcia o walce. Gdyby zamiast tego kupili PPV na moją walkę, czy moich kolegów po fachu, to moglibyśmy zrobić taki eliminator w Polsce. To mnie trochę boli - podkreślił 35-latek.

Więcej informacji na stronie głównej Gazeta.pl

Bokser był zdziwiony faktem, że gale freak fightowych przyciągają taką rzeszę widzów. Zauważył również, że obecnie w sportach walki bardziej od tego, co dzieje się w ringu, liczy się to, co ma miejsce poza nim. Im więcej szumu przed pojedynkiem wywołają celebryci oraz influencerzy, tym większą notują oglądalność. I to właśnie krytykuje 35-latek. 

- Kibice do mnie często mówią czy piszą: "Mateusz, ty to jesteś gość, facet z klasą, zawsze z szacunkiem do rywala, nikogo nie obrażasz, tylko robisz swoją robotę". Niestety z perspektywy czasu nie wiem już, czy odbierać to jako komplement, czy wręcz wadę? - zastanawiał się Masternak, po czym dodał: -  Bo potem ten sam kibic kupuje PPV na "walki" ludzi, którzy właśnie wygadują głupoty i robią z siebie idiotów. Bo wygląda to trochę tak, że dziś najlepiej narobić trochę "błota", powyzywać kogoś, a jeśli ktoś jest grzeczny, to uważa się go za kogoś nudnego. Najlepiej sprzedaje się głupota - zakończył Polak. 

Mateusz Masternak jest jednym z najbardziej utalentowanych polskich bokserów. 35-latek ma na swoim koncie między innymi tytuł mistrza Europy federacji EBU, który zdobył przed dwunastoma laty. Masternak był wówczas szóstym Polakiem, który sięgnął po pas mistrza Europy. W przeszłości 35-latek był także młodzieżowym mistrzem świata federacji WBC oraz zdobywcą interkontynentalnego pasa federacji IBO.

Więcej o:
Copyright © Agora SA