Do zabójstwa mężczyzny na Nowym Świecie w Warszawie doszło 8 maja. Kilka osób, prawdopodobnie pijanych, zaatakowało ostrym narzędziem mężczyznę, który stanął w obronie kobiet. Wcześniej miało dojść do awantury w jednej z bram na rogu Foksal i Nowego Światu. 29-latek z ranami kłutymi wszedł do sklepu, gdzie stracił przytomność. Mimo udzielonej pomocy życia mężczyzny nie udało się uratować.
W piątek sąd wystawił list gończy za 24-letnim Dawidem Mirkowskim. "Branżowe media określały go jednym z największych polskich talentów w kickboxingu" - poinformował reporter RMF Krzysztof Zasada. Na zawodowych ringach występuje od ośmiu lat. Walczył na galach DFS, Wirtuoz i KOK. W 2020 roku miał walczyć o mistrzostwo świata w wadze średniej w tej ostatniej federacji. Jego rywalem miał być Daniel Forsberg, ale Fina z walki wyeliminowała kontuzja. Na wiosnę 2020 roku zapowiadał, że chce spotkać się z Mirkowskim.
- Przyznam, że jednym z moich dziecięcych marzeń było trenowanie sztuk walki. Powiem prawdę – chciałem trenować ciosy. Rodzice zapisali mnie na zajęcia z judo, ale nie o to mi chodziło. Zainspirowali mnie moi koledzy z sąsiedztwa, którzy opowiadali mi o swoich walkach i powiedziałem sobie, że muszę być taki jak oni - mówił jeszcze przed tamtą walką Mirkowski w rozmowie z portalem kickboxingz.com.
Przyznał również, że rozważał rozpoczęcie kariery w mieszanych sztukach walki. Był również zapytany o zdobywające coraz większą popularność w Polsce galę walk na gołe pięści. - Mam dużo do zrobienia w kickboxingu. Jest wielu wspaniałych wojowników. Może w przyszłości przejdę do MMA, ale teraz skupiam się na kickboxingu. Wspomniałeś walkę na gołe pięści. To ciekawa opcja dla wielu zawodników, a ja oglądam tego typu imprezy. Fajnie jest oglądać i walczyć na tych zasadach - stwierdził Mirkowski.
Poza nim policja poszukuje również dwóch innych osób w związku z zabójstwem: 23-letniego Sebastiana Włodarczyka i 27-letniego Sebastiana Goławskiego. Policja na Twitterze opublikowała ich wizerunki.