Tyson Fury przesadził. Zaatakował taksówkę ledwo stojąc na nogach [WIDEO]

W internecie pojawił się filmik, na którym widać Tysona Fury'ego, najprawdopodobniej kompletnie pijanego, który usiłuje kopnąć w... taksówkę.

Pod koniec kwietnia Tyson Fury obronił mistrzowski pas federacji WBC. Anglik w szóstej rundzie walki z Dillianem Whyte’em świetnym ciosem podbródkowym posłał rywala na deski. Ten nie był już w stanie kontynuować walki. "Król Cyganów" odniósł 32 zwycięstwo w 33. pojedynku. Na koncie ma także jeden remis z Deontayem Wilderem. Dla Whyte'a była to trzecia porażka w karierze. Po walce Fury udał się na zasłużone wakacje.

Zobacz wideo Szpilka czeka na debiut w KSW. "To będzie ciekawa historia"

Na Instagramie pięściarza możemy śledzić, jak spędza urlop z rodziną. Fury pokazuje m.in. migawki z tego, jak biega ze swoim ojcem Johnem Fury. Widać, jak motywuje ojca, gdy ten nie ma już sił biegać. Ale w internecie pojawiło się nowe nagranie. Tym razem to John Fury okazał się wsparciem dla syna, który sprawia wrażenie kompletnie pijanego.

Rodzina Furych stara się wsiąść do taksówki, ale kierowca chyba nie jest zainteresowany tym kursem i próbuje odjechać. W tym czasie Fury, który ledwo stoi na nogach, próbuje kopnąć w bagażnik samochodu.

Nie ma co się dziwić, że Fury nie skupia się na treningach, bo najwcześniej do ringu wejdzie pod koniec roku. Paris Fury, żona Brytyjczyka przyznała wprost, że jest tylko jeden powód, który może skusić Fury'ego do ponownego wejścia do ringu. - Jedynym powodem, i czuję to w głębi serca, dla którego Tyson mógłby wrócić, jest walk unifikacyjna o wszystkie pasy - mówiła Paris. Pasy WBA, WBO i IBF od września zeszłego roku należą do Ołeksandra Usyka, który pokonał wówczas Anthony'ego Joshuę. Wkrótce ma dojść do rewanżu między Ukraińcem a Anglikiem - prawdopodobnie dojdzie do tego 23 lipca.

Anthony Joshua apeluje do Fury'ego

- Jeśli Fury będzie blisko świata boksu, wróci z emerytury i dotrzyma dżentelmeńskiej umowy, będzie można zarobić na tym dużo pieniędzy - powiedział Joshua w trakcie przemowy w Oxford Union.

I dodał: - Czuję, że odejście na emeryturę nie oznacza całkowitego porzucenia boksu. Fury nie siedzi na plaży, klikając w telefonie i popijając butelkę Corony. Czuję, że wciąż jest w formie i wróci, jeśli pojawi się odpowiednia propozycja.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.