- To taka karta walk, która mogłaby wyprzedać Stadion Narodowy. W pierwszy dzień sprzedaliśmy około 11 tysięcy biletów, a w tej karcie walk nawet cztery pojedynki mogłyby być walką wieczoru - mówił jeszcze przed galą Wojciech Gola, jeden z właścicieli FAME MMA w rozmowie z Mateuszem Kaniowskim. Każdy z fanów freak fightów znalazł w tej karcie walk coś dla siebie. Nie zabrakło pojedynków między influencerami, zawodowcami, a stawką jednej z walk był pas mistrzowski do 77 kg.
Norman Parke mierzył się z Piotrem Szeligą w bardzo nietypowej formule. Walka odbyła się bowiem mniejszej względem oktagonu klatce rzymskiej, a dodatkowo w pierwszej rundzie na zasadach boksu, natomiast w drugiej - na zasadach MMA. W obu o wiele lepiej spisywał się Parke.
Przed walką wydawało się, że będący na fali wznoszącej Szeliga, postawi się bardziej doświadczonemu rywalowi. Były mistrz gali KSW oraz zawodnik UFC nie dał jednak mu szans. W pierwszej rundzie Parke dobrze kontrolował dystans oraz częściej wyprowadzał kombinacje groźnych ciosów, a po jednym z podbródkowych Szeliga był liczony przez sędziego. Polak przetrwał jednak pierwszą odsłonę walki i ze sporym impetem ruszył na Parke’a na początku drugiej rundy. Szeliga tuż po jej rozpoczęciu wpadł w swojego rywalem kolanem i próbował zadawać ciosy pięściami. Parke nie dał mu natomiast zbyt wiele przestrzeni i już po chwili przeniósł walkę do parteru. Były zawodnik UFC po obaleniu rywala wyprowadzał kolejne ciosy i sędzia po kilkudziesięciu sekundach przerwał walkę.
Krzysztof Rozpara, jeden z właścicieli federacji Fame MMA, zdradził, że była to historyczna gala dla federacji. - Oczekiwania zarówno kibiców, zawodników jak i władz federacji przed FAME 14 były ogromne. Mówiło się, że to najciekawsza karta walk w historii freak fight. Bilety na największą halę w Polsce rozeszły się w mgnieniu oka. Przyznam, że osobiście odczuwałem większą presję niż zwykle. Atmosfera na trybunach, przebieg pojedynków, komentarze po wydarzeniu - wszystko to pozwala stwierdzić, że FAME 14 to była historyczna gala - przyznał Rozpara, cytowany przez WP SportoweFakty.
- Z dokładnym wynikiem musimy poczekać, aż spłyną do nas wszystkie dane, ale już teraz mogę powiedzieć, że na samej platformie famemma.tv sprzedano największą liczbę licencji PPV w historii FAME. Mamy kolejny rekord! Bardzo dziękuję wszystkim, którzy się do tego przyczynili - kibicom za zaufanie i obecność, zawodnikom za zaangażowanie, wszystkim współpracownikom za profesjonalizm i ciężką pracę nad przygotowaniem i realizacją wydarzenia - dodał Rozpara.