Łącznie obejrzymy osiem pojedynków na gali KSW 69. W walce wieczoru Sebastian Przybysz będzie po raz drugi bronił pasa mistrzowskiego w wadze koguciej. Pierwotnie Przybysz miał się zmierzyć z Gruzinem Zuriko Jojuą, ale z powodu kontuzji żeber jego miejsce musiał zająć Brazylijczyk Werlleson Martins. Na inaugurację gali Wojciech Kazieczko walczył z Lubosem Lesakiem. Młodszy z braci Kazieczko tym samym debiutował pod szyldem KSW.
Początek pojedynku pomiędzy Wojciechem Kazieczko a Lubosem Lesakiem był dosyć spokojny z obu stron. Jako pierwszy do akcji ruszył Czech, który trafił przeciwnika mocnym kopnięciem i posłał go na deski. Młodszy z braci Kazieczko jednak szybko wstał i ruszył z szarżą na Lesaka. Jedno z kopnięć 24-latka spowodowało, że Lesak upadł, ale zdążył się podnieść. Kolejne ciosy były już zbyt mocne dla Czecha, który po kombinacji ciosów padł na deski, a sędzia zakończył walkę. "Dobrze idzie" - napisał Maciej Turski, komentator KSW w Viaplay.
Wojciech Kazieczko po wygranej postanowił podziękować rodzinie, przyjaciołom i sztabowi szkoleniowemu za wsparcie, a dodatkowo podziękował KSW za możliwość rozwoju. 24-latek czuje się dobrze w parterze, ale nie miał okazji, aby pokazać swoje umiejętności w tym aspekcie. - Był mały element parteru, bo upadłem na ziemię, ale szybko wstałem - stwierdził. Kiedy kolejna walka Kazieczko w KSW? - Nie jestem typem zawodnika, co walczy co dwa miesiące, bo zmagam się z różnymi urazami i mikrourazami. Najpierw skupię się na zdrowiu, więc nie planuję terminu walki - dodał.
To była druga wygrana Wojciecha Kazieczko w zawodowej karierze w MMA. Wcześniej "The Predator" pokonał Miłosza Wąsika w październiku zeszłego roku na gali Contender Fight Night 5. Kazieczko do tej pory był znany głównie w świecie kickboxingu, gdzie sześciokrotnie sięgnął po tytuł mistrza Polski i dodatkowo zdobył srebro i brąz na mistrzostwach Europy.