Mariusz Pudzianowski ostatnią walkę stoczył na gali KSW 64: Przybysz vs. Santos. W walce wieczoru "Pudzian" ciężko znokautował już po 18 sekundach Sergine Ousmane Dię "Bombardiera". Teraz 45-letni zawodnik przygotowuje się do kolejnej hitowej walki, która odbędzie się już w maju. Były strongman zmierzy się w walce wieczoru gali KSW 70 z Michałem Materlą.
"Pudzian" udowadnia jednak, że nie żyje samym sportem. Zawodnik KSW ma kilka własnych biznesów, którymi zajmuje się osobiście. Często za pośrednictwem mediów społecznościowych pokazuje fanom, jak wyglądają jego codzienne zajęcia. Tym razem Pudzianowski pojawił się na budowie, gdzie usiadł za kierownicą... ciągnika.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
- Niby ładnie, pięknie wszystko wygląda, ale zasuwać trzeba. Budowa jak budowa - powiedział Pudzianowski i zwrócił się do fanów ze specjalnym przesłaniem. - Każdy myśli, że tylko sportem się zajmuję, bawię się, siedzę na sali treningowej, pachnę w garniturze czy koszuli, Mercedesami jeżdżę. Tak, Mercedesami jeżdżę, chyba jak nie mam co robić. Co się zdarza bardzo rzadko, żebym nie miał co robić - zapewnił 45-latek.
Dopiero po wykonaniu wszystkich zadań w pracy Pudzianowski uda się na salę treningową. Bardzo trudne starcie z Materlą zbliża się w końcu wielkimi krokami. - Jeszcze 7-8 tygodni ciężkiego zasuwania. Wagi nie muszę robić. Ważę dzisiaj 120 kg dokładnie, tak w tych granicach się wszystko trzyma - mówił "Pudzian" w jednym ze wcześniejszych nagrań na Facebooku.