Gala UFC 272 była pełna ciekawych starć, nieoczekiwanych wydarzeń i sensacyjnych zawrotów akcji. Zabrakło jednak zbyt wielu nokautów. Większość walk kończyła się punkty. W walce wieczoru Colby Covington (17-3) pokonał Jorge Masvidala (35-16) jednogłośną decyzją (49-46, 50-44, 50-45). Wiele emocji zapewnił też debiutujący w wadze półśredniej Kevin Holland (22-7).
W pierwszej rundzie Holland starał się nękać Alexa Oliveirę niskimi kopnięciami, ale Brazylijczyk nie pozostał dłużny i kontrował przeciwnika. Ba, nawet lepiej wychodził na wielu wymianach. Ale już na początku drugiej rundy sędzia przerwał pojedynek.
"Booooooom" - krzyknął Joe Rogan, komentator UFC, gdy Holland poczęstował rywala ciosem prawą ręką na szczękę, a następnie go błyskawicznie dobił.
Dla Hollanda była to 22. wygrana w karierze. Z kolei Oliveira przegrałczwarty raz z rzędu i być może to jego koniec w UFC. Miesiąc temu było głośno o Hollandzie, który w nietypowy sposób postanowił rozprawić się z internetowym hejterem. 29-latek zaprosił go do wspólnego sparingu, po czym w łatwy sposób zmusił do poddania przez duszenie.
Na gali w Las Vegas był i polski wątek. Michał Oleksiejczuk (16-5) to jeden z naszych najzdolniejszych zawodników MMA, ale do światowej czołówki mu jeszcze brakuje. Podczas sobotniej gali 27-latek przegrał z Dustinem Jacobym (17-4-1) na punkty. Pokazał się z dobrej strony, ale zabrakło mu paliwa w baku w ostatniej rundzie.
Walka wieczoru
170 lb: Colby Covington (17-3) pok. Jorge Masvidala (35-16) jednogłośną decyzją (49-46, 50-44, 50-45)
Reszta walk:
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!