Boniek znów kpi z Najmana. Pisze o rybach i wódeczce. "Broń Boże nie bij"

"Przecież ten twój rywal już po 60., na ryby z nim możesz pójść, wódeczki się napić... Broń Boże nie bij go" - napisał Zbigniew Boniek na Twitterze, gdzie znowu zaczepił Marcina Najmana.

Zaczęło się od Marcina Najmana, bo to on jako pierwszy wrzucił na Twittera wideo z sali treningowej, jak okopuje worek bokserski. To właśnie na ten wpis odpowiedział Zbigniew Boniek. Były prezes PZPN, który ewidentnie lubi w internecie wdawać się w słowne utarczki z Najmanem, znowu nie przepuścił takiej okazji.

Zobacz wideo Tak trenuje Mariusz Pudzianowski

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

"Przecież ten twój rywal już po 60., na ryby z nim możesz pójść, wódeczki się napić... Broń Boże nie bij go" - napisał Boniek na Twitterze. A Najman szybko mu odpisał: "Zbyszku, ja odnoszę wrażenie, że on chce Tobie coś udowodnić".

On, czyli Mirosław Dąbrowski, znany jako "Misiek z Nadarzyna". Postać dość wątpliwa, bo to były gangster. Ksywa "Misiek z Nadarzyna" wzięła się stąd, że "Misiek" mieszkał w podwarszawskim Nadarzynie, gdzie jak czytamy na portalu online-mafia.pl, w latach 90. otworzył dyskotekę, do której zjeżdżali się m.in. gangsterzy z Pruszkowa.

Jednym z nich był Andrzej Zieliński, znany także jak "Słowik". Też "twarz" gali Najmana, na którego kilka tygodni temu natychmiast spadła za to fala krytyki. Najbardziej w sprawę zaangażował się współwłaściciel "Kanału Sportowego" Krzysztof Stanowski. Najman przez firmowanie gali twarzą "Słowika", który został oficjalnym bossem federacji MMA-VIP, tracił kolejnych sponsorów. A także lokalizacje wydarzenia, bo współpracy odmówiły mu Kielce i Pruszków. Gala miała odbyć się w Wieluniu, ale po dużej burzy w mediach i odwiedzinach Stanowskiego u burmistrza miasta, Najman poinformował, że tam również impreza się nie odbędzie.

Najman ogłosił nową lokalizację swojej gali

Stanęło na Warszawie. To tam - choć wciąż nie wiadomo, gdzie dokładnie - ma odbyć się marcowa gala Najmana. Właśnie w stolicy Najman ma zmierzyć się z "Miśkiem z Nadarzyna". W swojej ostatniej walce. Kolejnej ostatniej, bo 43-letni Najman mówi tak od kilku lat, ale cały czas nie może rozstać się ze sportami walki.

I pewnie tym razem będzie podobnie, bo Najman czuje w tym biznes i dobrze na tym zarabia. Już kilka miesięcy temu znalazł sobie kolejnego przeciwnika, z którym chciałby zmierzyć się w oktagonie. A jest nim właśnie Boniek. - To niesamowity mądrala, a to przecież odważny facet i może sobie zarobić parę groszy. On jest bardzo odważny i buńczuczny na Twitterze. Oby taki był też w klatce - mówił Najman w październiku o Bońku.

Więcej o: