- Siedzisz przy mnie, nie drzyj mordy i nie lej tym, dobrze? - Mateusz "Muran" Murański podszedł do Łukasza "Kamerzysty" Wawrzyniaka. Próbował go uspokoić zaraz po tym, jak podczas wulgarnej wymiany zdań "Kamerzysta" nagle rzucił kieliszkiem w kierunku Ziemowita Piasta Kossakowskiego. Oczywiście nie trafił. To znaczy: trafił, ale nie w Kossakowskiego, a w dziewczynkę - córkę trenera MMA Roberta Maruszaka, który też był na widowni i też przyglądał się temu żenującemu przedstawieniu. A nawet ruszył w kierunku "Kamerzysty", by sam wymierzyć sprawiedliwość. Powstrzymała go ochrona, ale całe zamieszanie trwało dobre kilka minut.
"Gość znany z tego, że siedział w areszcie za upokarzanie osoby niepełnosprawnej, rzuca kieliszkiem w byłego dziennikarza TVP, trafia - podobno - nastolatkę, która siedzi wraz z tatą i przysłuchuje się darciu mordy. Stężenie patologii przekracza skalę" - napisał na Twitterze dziennikarz Krzysztof Stanowski.
"Totalna patologia! Wreszcie ktoś o tym głośno mówi! 90 proc. freak fightów jest zbudowana na kryminale, wulgarności, obrzydliwych zachowaniach, nie mają NIC wspólnego z żadną ideą sportu. Wstyd. Kto to akceptuje? Naprawdę nawet niektórzy zamożni ludzie dla pieniędzy to organizują? - zapytał retorycznie promotor bokserski Andrzej Wasilewski.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
A Stanowski w kolejnym wpisie dodał: "Mam w głowie dwie absolutnie sprzeczne myśli: z jednej strony jestem przeciwny cenzurze na Youtube, sam jej czasami doświadczałem, z drugiej to chyba tylko YT może zastopować w Polsce rozrost tego raka".
To już robi się nie tylko niesmaczne, ale też obrzydliwe. I jak pokazuje ostatnia konferencja przed galą Prime MMA - także niebezpieczne dla postronnych widzów. Na całe szczęście córce trenera Roberta Maruszaka nic się nie stało, a po namowach "Kamerzysta" podszedł i ją przeprosił. Tylko czy to coś zmienia?
"Kamerzysta" to słynny youtuber, który stoi za nagraniem i rozpowszechnianiem w internecie filmu dokumentującego upadlanie niepełnosprawnego intelektualnie chłopaka. Właśnie szykuje się do walki z innym kontrowersyjnym twórcą "Lordem Kruszwilem". Ale na premierowej gali Prime Show ma stoczyć dwie walki na zasadach MMA. Jeśli poradzi sobie z "Kruszwilem", zawalczy na gołe pięści z Ziemowitem Piastem Kossakowskim, byłym dziennikarzem TVP Info, który na tej samej gali też ma bić się dwa razy. Najpierw stoczyć pojedynek z lewicowym aktywistą Jasiem Kapelą, a później z "Kamerzystą".
Zaczęło się kilka lat temu. Marta Linkiewicz zyskała gigantyczną popularność, kiedy w sieci pochwaliła się, że uprawiała seks z trzema raperami z Rae Sremmurd. Esmeralda Godlewska także chciała trafić na plotkarskie portale – najpierw występując w programie "Ex na plaży", później eksponując biust na Instagramie, a potem śpiewając z siostrą kuriozalną wersję świątecznej kolędy. Patostreamer Daniel "Magical" Zwierzyński zyskał obserwujących dzięki pijackim transmisjom na Youtube, w czasie których wyzywał i bił matkę i jej konkubenta, i w pijackim szale dewastował mieszkanie. A niedługo potem został skazany za popieranie nożownika, który zamordował prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
Co łączy te wszystkie postacie? Że walczyły - bądź wciąż walczą - na freakowych galach MMA. A określenie patocelebryci pasuje do nich idealnie. O nowym zjawisku w sportach walki pisze dziennikarz Sport.pl Antoni Partum >>