"PashaBiceps" trafi do KSW? "Uwierzcie, boks to jego najsłabsza płaszczyzna"

Antoni Partum
- Ludziom spodobało się, jak "Pasha" boksował, a prawda jest taka, że to jego najsłabsza płaszczyzna - mówi Sport.pl Mansur Ażyjew, trener legendy polskiego e-sportu.

W sobotę Jarosław "pashaBiceps" Jarząbkowski, najpopularniejszy polski gracz CS:GO, zadebiutował na gali High League, gdzie w drugiej rundzie posłał na deski Michała "Owcę" Owczarzaka. Youtuber z ekipy "Warszawski Koks" nie był w stanie kontynuować walki, bo doznał wstrząśnienia siatkówki i złamania oczodołu. Kibice byli zachwyceni postawą "Pashy" i zastanawiają się, co dalej z jego przygodą ze sportami walki. Dlatego skontaktowaliśmy się z Mansurem Ażyjewem, który wraz ze swoim bratem Anzorem, przygotowywał 33-latka do walki.

Zobacz wideo Kawulski o Najmanie: To, co się wydarzyło, to nie jest powód, żeby kogokolwiek palić na stosie

- Jesteśmy bardzo zadowoleni z jego postawy. Nie dość, że wygrał, to jeszcze udało się to zrobić przed czasem. Dla mnie jako trenera najważniejsze jest, że "Pasha" w całości zrealizował plan taktyczny. W klatce także słuchał naszych wskazówek, a nie było to łatwe, bo w Tauron Arenie było niezwykle głośno. Musieliśmy krzyczeć, ale robił wszystko to, o co go prosiliśmy - mówi Sport.pl Mansur, który od dwóch miesięcy współpracuje z legendą polskiego e-sportu.

Starcie odbyło się w klatce, a walka toczyła się na zasadach bokserskich w małych rękawicach. Jarząbkowski zamierza jednak spróbować swoich sił w MMA. - Ludziom spodobało się, jak "Pasha" boksował, a prawda jest taka, że to jego... najsłabsza płaszczyzna. "Pasha" ma przede wszystkim świetne zapasy, ale też mocno kopie i dobrze czuje się w parterze. To kompletny zawodnik MMA, który w dodatku bardzo szybko się uczy. Ale przede wszystkim to po prostu bardzo dobry i dojrzały człowiek - zachwala go trener.

- Gdzie jest sufit "Pashy?" - dopytujemy.

- Trudno powiedzieć. Umiejętności ma duże, a przy tym ciężko pracuje, więc będzie je tylko szlifował. Jeśli tylko dopisze mu szczęście i ominą go kontuzje, to myślę, że spokojnie sobie poradzi z wieloma freakami. Słyszałem, że chciałby spróbować swoich sił w KSW. Dzisiaj trudno to ocenić, ale nie jest to niemożliwe - kończy Mansur, który jest uznawany za wschodzącą gwiazdę polskiego MMA.

"Nowy Mamed Chalidow" będzie się bił dla Polski!

Czeczeńskiej wojny nie pamięta, ale aż za dobrze zna jej skutki. Teraz sam walczy, tylko że w klatce. Niepokonany Mansur Ażyjew zaczyna być porównywany do Mameda Chalidowa. - Chcę walczyć pod flagą Polski. Czuję się jej dłużnikiem - przekonuje mistrz federacji Armia Fight Night (cały wywiad znajdziecie TUTAJ).

Na razie 24-latek stoczył siedem walk w kategorii do 66 kg i wszystkie wygrał. Interesuje się nim KSW, a on sam chciałby w przyszłości sprawdzić się w UFC. Na razie jednak musi wyleczyć w pełni rękę, więc prawdopodobnie dopiero latem ponownie zobaczymy go w klatce. Ale warto czekać, bo gdy Ażyjew wchodzi do klatki, to fajerwerki są gwarantowane.

Z kolei jego brat Anzor ma już 32 lata, ale od 2015 roku nie walczył, choć również o nim mówiono, że ma wielki talent. Anzor skupia się na trenerce w warszawskim klubie WCA. Trenuje m.in. Mariusza Pudzianowskiego.

Więcej o: