Marcin Najman wprost do Stanowskiego: Wychodzę ci naprzeciw. I stawia warunki

To nadal nie koniec tematu kontrowersyjnej gali organizowanej przez Marcina Najmana. Były bokser postawił dwa warunki, które musiałyby się stać, aby Najman "odciął się" od Andrzeja Z.

Po nagłośnieniu sprawy, że bossem federacji zostanie Andrzej Z. pseud. "Słowik", w przeszłości jeden z liderów grupy pruszkowskiej, z organizacji wycofały się Kielce, a także wszyscy wcześniej współpracujący z MMA-VIP sponsorzy. Kilka dni temu Marcin Najman przekazał, że gala zostanie zorganizowana w hali miejskiej w Wieluniu.

Zobacz wideo Biznes Lewandowskiego robi piorunujące wrażenie! "Świątynia sportu"

To też spotkało się ze sprzeciwem społecznym, czego dowodem była burza w mediach społecznościowych czy środowe zgromadzenie mieszkańców pod urzędem miasta. - Jako wielunianie jesteśmy na ustach całej Polski. Wstyd, wstyd i jeszcze raz wstyd, żebyśmy my, wielunianie, musieli oczyszczać się z tego szamba? To jest dla nas hańba! - mówiła jedna z kobiet w kierunku obecnego tam Marcina Najmana.

Po spotkaniu burmistrza Wielunia Pawła Okrasy z Krzysztofem Stanowskim, które odbyło się w środę i czwartkowym posiedzeniu rady gminy, na którym komplet 21 radnych zagłosowało za przyjęciem uchwały zobowiązującej burmistrza Wielunia do wycofania się z umowy na organizację gali MMA VIP, Marcin Najman zmienił zdanie. Nagrał film, w którym zapowiedział, że jest gotów "odciąć się" od Andrzeja Z.

Marcin Najman nagrał nowy film. Stawia w nim dwa warunki

Marcin Najman postanowił jednak postawić dwa warunki. - Jak tak bardzo chcesz usunąć "Słowika" z projektu MMA-VIP to ja wychodzę ci [Krzysztofowi Stanowskiemu - przyp. red] naprzeciw. Warunki są tylko dwa. Pierwszy, podczas gali MMA-VIP 4 zawalczysz z Mua Boyem, który cię do walki wyzywał już po ostatnim swoim pojedynku. Drugi warunek jest taki, że dostaniesz od nas gażę 100 tysięcy złotych, ale przekażesz ją na cel charytatywny, na któregoś z chorych dzieciaków - powiedział w nagranym przez siebie filmie.

Mimo naporów z różnych stron burmistrz Wielunia Paweł Okrasa nie chce wycofać się z zorganizowania gali. - Mówimy o pewnej umowie na ustalonych zasadach i tej umowy należy dotrzymać - stwierdził w odpowiedzi na propozycję Krzysztofa Stanowskiego, który w zamian za odwołanie gali był gotów ściągnąć do miasta Marcina Gortata, Tomasza Rożka, zorganizować turniej esportowy dla dzieci oraz dopłacić 30 tys. złotych.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.