Zamieszanie z galą MMA-VIP 4 wciąż trwa. Po nagłośnieniu sprawy, że bossem federacji zostanie Andrzej Z. pseud. "Słowik", w przeszłości jeden z liderów grupy pruszkowskiej, z organizacji wycofały się Kielce, a także wszyscy wcześniej współpracujący z MMA-VIP sponsorzy. Ostatecznie jednak Marcin Najman przekazał, że gala zostanie zorganizowana w hali miejskiej w Wieluniu.
W środę w Wieluniu doszło do spotkania pomiędzy Krzysztofem Stanowskim a burmistrzem miasta Pawłem Okrasą, na którym dziennikarz i współwłaściciel Kanału Sportowego miał przekonać go do tego, aby miasto wycofało się z organizacji gali.
Cała sprawa budzi także liczne kontrowersje wśród mieszkańców 22-tysięcznego Wielunia. Część z nich pojawiło się przed urzędem miejskim. Na miejscu był także Marcin Najman oraz jego zwolennicy, którzy mieli ze sobą m.in. transparent mówiący o "konstytucyjnym prawie do pracy". Przed urzędem nie zabrakło emocji, a w słowną utarczkę pomiędzy czekającym na wizytę u burmistrza Stanowskim a Najmanem wmieszała się jedna z mieszkanek Wielunia. - Jako wielunianie jesteśmy na ustach całej Polski. Wstyd, wstyd i jeszcze raz wstyd, żebyśmy my, wielunianie, musieli oczyszczać się z tego szamba? [...] To jest dla nas hańba! - stwierdziła kobieta.
Protesty i fala krytyki wylana w mediach społecznościowych nie przyniosą jednak efektów, bo nic nie wskazuje na to, że Wieluń wycofa się z organizacji gali. Tak przynajmniej wynika ze słów burmistrza miasta Pawła Okrasy na spotkaniu z dziennikarzem sportowym. Stanowski zaproponował mu, że w zamian za wycofanie się organizacji gali ściągnie do miasta Marcina Gortata, Tomasza Rożka, zorganizuje turniej esportowy dla dzieci oraz zapłaci 30 tys. zł. - Mówimy o pewnej umowie na ustalonych zasadach i tej umowy należy dotrzymać. Ja nie jestem tutaj po to, aby z panem się targować. Powtórzę po raz czwarty. Umów należy dotrzymywać - odpowiedział na propozycję burmistrz.
- Mnie nie będzie na tej gali. Ja nie jestem od tego, żeby się cieszyć lub nie cieszyć z tego, że ktoś przyjedzie. Żyjemy w wolnym kraju i ludzie mają prawo jechać, gdzie chcą. Wszystko mi jedno, czy przyjedzie - wyjaśnił także w kontekście tego, czy nie przeszkadza mu, że w mieście pojawi się były gangster "Słowik".