Niespełna dwa tygodnie temu Roberto "RoboCop" Soldić (20-3) brutalnie znokautował Mameda Chalidowa i został nowym królem KSW, ale szału radości nie było. Zamiast ekstazy była przerażająca cisza. Cała hala w Gliwicach zamarła. Kibice zastanawiali się, czy Mamed w ogóle się przebudzi. Czeczen obecnie rehabilituje się po operacji, bo doznał m.in. złamania nosa, pęknięcia oczodołu i przesunięcia szczęki. Z kolei Chorwat o stalowych pięściach planuje swoją przyszłość.
Miał już pas wagi półśredniej (do 77 kg), a teraz został także mistrzem wagi średniej (do 84 kg). - Chcę zostać potrójnym mistrzem! Chcę się zmierzyć z Tomaszem Narkunem [mistrz wagi półciężkiej, czyli do 93 kg] - mówił na gorąco po gali KSW 65 26-letni Chorwat, który wygrał swój 20. pojedynek w karierze.
KSW musi być czujne, bo Soldicia kariera nabrała ekspresowego tempa i pewnie niedługo pojawią się plotki o UFC, najlepszej organizacji świata. - Transfer do UFC? Na razie mam kontrakt z KSW. I tylko o tym myślę. A i jeszcze jedno: wesołych świąt! - mówił 18 grudnia Soldić. Teraz jednak poznaliśmy szczegóły jego kontraktu.
Igor Lazorin, dziennikarz zajmujący się MMA, przeprowadził właśnie wywiad z Soldiciem na instagramie. Chorwat zdradził kilka ciekawych informacji.
- Została mi jedna walka w kontrakcie. A moja umowa wygasa jakoś w sierpniu, może we wrześniu. Mój agent Ivan Dijaković mówi, że Martin Lewandowski chce w styczniu porozmawiać o nowym kontrakcie - oświadczył podwójny mistrz KSW.
Sean Shelby, który układa karty walk na UFC, pisze do mnie wiadomości! Kontakt nawiązują też takie federacje, jak ONE FC czy PFL. Co ja zrobię? Na pewno muszę patrzeć na pieniądze. Pokonałem już wszystkich w KSW, więc zobaczymy, co przyniesie jutro. Zobaczymy - tajemniczo zakończył Soldić.
Nie brakuje głosów, że Chorwat powinien spróbować sił w największej amerykańskiej federacji na świecie.
- Powiedziałem mu, że stosunkowo niewiele osób ogląda KSW w Stanach Zjednoczonych. Jeżeli przejdziesz do UFC, to zszokujesz świat. Jakikolwiek człowiek, który wda się z tobą w wymianę stójkową, upadnie - tak o Soldiciu wypowiedział się były zawodnik UFC, Gleison Tibau.