Mamed Chalidow przegrał z Roberto Soldiciem w walce wieczoru na gali KSW 65 po nokaucie w drugiej rundzie. Chorwat został nowym mistrzem wagi średniej i wyzwał do walki Tomasza Narkuna, obecnego mistrza wagi półciężkiej. Mamed Chalidow leżał na macie przez 10 minut. "Polała się krew. Na sali zrobiło się cicho. Soldić nie cieszył się z wygranej z szacunku dla rywala" - pisał Kacper Sosnowski, dziennikarz Sport.pl.
Antoni Partum, dziennikarz Sport.pl opublikował na Twitterze zdjęcie RTG twarzoczaszki, na którym można było zobaczyć twarz Mameda Chalidowa przed i po operacji. "Po lewej: Mamed przed operacją. Po prawej: Mamed już z tytanową płytką pod okiem" - napisał Partum. "Cios Soldicia? Potwornie mocny. To była taka siła, jakby Mameda kopnął koń" - stwierdził doktor Michał Michalik z Centrum Medycznego MML w Warszawie.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Mamed Chalidow trafił we wtorek 21 grudnia na stół operacyjny w MML-u. Wcześniej Maciej Kawulski, współwłaściciel KSW w rozmowie ze Sport.pl potwierdził, że Chalidow przejdzie kilka drobnych zabiegów. "Chodzi o zapadnięty oczodół oraz złamany nos" - przekazał Kawulski. Z kolei doktor Michał Michalik przekazał, że operacja potrwa około pięć-sześć godzin. "Wchodzimy z zespołem operującym od strony nosa, zatok, ale też struktur kostnych. Mamed będzie jeszcze ładniejszy. To na pewno" - stwierdził.
Co dalej z przyszłością Mameda Chalidowa w sportach walki? Czy to koniec kariery? "Doktor nie powiedział tego wprost, ale zasugerował, że Mamed ma także inną pasję - wędkarstwo. I że to fajny sposób spędzania czasu. Ale wszystko zależy od Mameda" - przekazał Antoni Partum. Dla Chalidowa była to dopiero druga porażka w karierze przez nokaut. Poprzednią zanotował w debiucie... 16 lat temu.