Walka wieczoru pomiędzy Kasjuszem "Don Kasjo" Życińskim a Marcinem Wrzoskiem była szczególnie istotna dla tego drugiego. Martin Lewandowski, jeden ze współzałożycieli KSW przekazał, że Polish Zombie w przypadku porażki pożegna się z największą federacją MMA w Polsce. Wrzosek zdecydował się na walkę z "Don Kasjo", aby otrzymać szansę rewanżu z Normanem Parke. Ostatecznie Wrzosek przegrał z Życińskim na punkty.
Maciej Kawulski, współwłaściciel KSW był obecny na trybunach podczas gali FAME MMA 12 i obserwował walkę wieczoru pomiędzy Kasjuszem "Don Kasjo" Życińskim a Marcinem Wrzoskiem. Kawulski w niedzielny wieczór postanowił poinformować kibiców o decyzji federacji dot. Marcina Wrzoska. Z treści wynika, że Wrzosek został zwolniony z KSW. "Marcin, nie da się ukryć, że od jakiegoś czasu jesteśmy już dorośli. Świat dorosłych nie zawsze bywa światem idealnym. To nie świat kary i nagrody, tylko świat konsekwencji. To świat, w którym każdy bierze odpowiedzialność za własne czyny i decyzje" - rozpoczął.
"Polish Zombie takie decyzje podjął jakiś czas temu, a dziś stanęły przed nim związane z nimi konsekwencje. Dorosłym nie trzeba tłumaczyć, że jadąc na mecz wyjazdowy nie zmienia się dyscypliny (w szczególności na taniec towarzyski, jeśli jesteś fighterem) i nie zostawia się wyniku w rękach sędziów. W dorosłym świecie słowo dane ludziom liczy się bardziej niż sława i pieniądze. Przynajmniej takim, jaki ja znam i akceptuję. Tak więc dla Wrzoska chwilowo w KSW miejsca nie ma i tylko od niego zależy, czy ta sytuacja będzie przejściowa, czy permanentna. Mi tylko pozostaje obserwować" - dodaje Kawulski.
"Tu pozwolę sobie na apostrofę: Don Kasjo, to nie Ty go zwolniłeś. Marcin zrobił to sam. Ważne, abyś to rozumiał i pamiętał. I jeszcze jedno: gdyby 'król' mój post zechciał skomentować, używając charakterystycznej dla siebie frazeologii... To proszę, aby 'król' dwa razy to przemyślał. Jestem już stary i nie znam się na wszystkich młodzieżowych żartach. Tyle na teraz. Słyszymy się jutro na poważnej konferencji... choć nie tylko dla dorosłych" - skwitował współwłaściciel KSW.
Marcin Wrzosek nie był w stanie pogodzić się z porażką z Don Kasjo i kilkadziesiąt minut po walce zaatakował rywala w hotelu. Zawodnicy w porę zostali rozdzieleni, a Wrzosek ogłosił, że będzie odwoływał się od decyzji sędziów. "Tam były takie k**a punktacje, że na pewno się mylili. Będziemy się odwoływać. Czy jego ciosy są mocne? Absolutnie nie, bije jak p*zda. Kut**jusz. Zresztą mówiłem mu to już w trakcie walki" - stwierdził Wrzosek.