W trakcie gali Fame MMA 12 swoje pojedynki wygrywali Adrian "Pitbull" Wieliczko, Kornel "Koro" Regel, Anna Andrzejewska, Krystian "Krycha UFC" Wilczak, Piotr "Bestia" Piechowiak, Kamila "Zusje" Smogulecka, Maksymilian "Wiewiór" Wiewiórka, Kacper "Blonsky" Błoński i Arkadiusz "Aroy" Tańcula. Wielu czekało jednak na pojedynki z udziałem "Don Kasjo".
Pierwszy pojedynek podczas Fame MMA 12 Kasjusz "Don Kasjo" Życiński stoczył z byłym mistrzem KSW Marcinem Wrzoskiem. Początkowo mało kto wierzył w to, że może wygrać w starciu z profesjonalistą, ale ostatecznie to właśnie on okazał się lepszy.
Po zakończeniu pojedynku nie brakowało komentarzy w sieci. "Można Don Kasjo nie lubić, ale gościu jest kozakiem - mógłby sobie bez problemu obijać kolejnych frików, budować rekord, a leje się jak równy z równym z kolejnym mistrzem KSW, bawiąc się w klatce. Klasa walka!" - skomentował Bartek Szulga. "Don Kasjo - król brudnego boksu" - napisał Mati Michniewicz. "Don Kasjo zwolnił (prawdopodobnie) Marcina Wrzoska z KSW" - podsumował Jan Niwiński, nawiązując do słów Martina Lewandowskiego dotyczących przyszłości zawodnika.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Zaraz po tym starciu w klatce pojawił się jeden z włodarzy całego FAME Michał "Boxdel" Baron. Choć "Don Kasjo" miał prawo być mocno zmęczony, tym razem również pokazał się ze świetnej strony. Po jednej z serii Życińskiego Baron był liczony. Ostatecznie zwycięzca pojedynku z Wrzoskiem wygrał wszystkie trzy rundy i sędziowie po raz drugi tego wieczoru jednogłośnie orzekli o jego zwycięstwie.
"Boxdel właściwie zrezygnował w drugiej rundzie, ale Kasjusz postanowił, że go nie znokautuje. Punktacja 29-28 u dwóch sędziów mimo deklasacji i liczenia. Sędzia mówiący do zawodników: "Luźne ciosy proste, jak na sparingu" - skomentował walkę Marcin Piechota. "Kompromitacja dwóch sędziów w walce Don Kasjo vs Boxdel. 29-28. Szacunek dla przegranego za ambicję. Ale walka jednostronna" - napisał na Twitterze Mateusz Borek.