Polska mistrzyni ujawnia: Zapłaciłam zbyt wysoką cenę. Marzę o normalnym życiu

- Odniosłam w sporcie sukcesy, ale zapłaciłam zbyt wysoką cenę. Nie wiem, czy poszłabym tą samą drogą, gdybym wiedziała, jak to się potoczy - zdradziła była judoczka Beata Maksymow, która obecnie zmaga się z ogromnymi problemami zdrowotnymi. Wielokrotna mistrzyni opowiedziała o tym, jak wygląda jej życie.

Beata Maksymow to wybitna polska judoczka, która reprezentowała Polska w latach 90. XX wieku. Choć karierę sportową zakończyła 20 lat temu i skupiła się na pracy jako wychowawca więzienny, to dawne życie nie pozwala o sobie zapomnieć. Niestety głównie za sprawą problemów zdrowotnych, z którymi zmaga się była sportsmenka. 

Zobacz wideo Artur Szpilka szczerze: Jest problem. Głowa daje znać

 Polska ikona judo walczy o zdrowie. Nikt nie wie, co jest przyczyną jej problemów

W ubiegłym roku pojawiły się informacje, że Maksymow grozi paraliż. Jak zdradziła w rozmowie z WP Sportowe Fakty, jej poważne problemy zaczęły się po operacji kolana sprzed dwóch lat, po której pojawiła się asymetria kolan, a także dolegliwości związane z kręgosłupem. Reprezentantka Polski wspomniała także, że spora część jej obecnych problemów to konsekwencja urazów odniesionych w czasie kariery zawodniczej. 

- Nadal mam spore problemy z kręgosłupem. Doszło do zmian, które uniemożliwiają mi normalne funkcjonowanie. Chodzę o kulach, a ból jest na tyle duży, że nie mogę spać. Praktycznie każda noc jest bezsenna. Tak naprawdę nie ma konkretnej diagnozy, ciągle szukamy przyczyny. [...] Wspomniałam o kręgosłupie, ale mam też uszkodzony bark, chore kolana, rozwaliłam sobie łokcie... Organizm jest w ruinie - zdradziła zawodniczka.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Jej sytuacja jest o tyle poważna, że nikt nie daje jej gwarancji poprawy zdrowia. Jak zdradziła, obecnie korzysta z usług fizjoterapeutów. które częściowo opłaca ze zbiórek, i żyje na środkach przeciwbólowych. -  Żałuję, że muszę się truć, ale bez tego nie dałabym rady funkcjonować - wyznała. Na razie kolejna operacja nie wchodzi w grę, gdyż zawodniczka boi się, że może dojść po niej do nieodwracalnych zmian. Z powodów zdrowotnych musiała przejść na emeryturę. - Nie miałam pojęcia, co mnie czeka po karierze. Obecnie moje życie zamyka się w czterech ścianach - zdradziła. 

Maksymow: Odniosłam w sporcie sukcesy, ale zapłaciłam zbyt wysoką cenę

Sportu w jej życiu już nie ma. A jeśli już, to pojawia się w sennych koszmarach. - Odniosłam w sporcie sukcesy, ale zapłaciłam zbyt wysoką cenę. Nie wiem, czy poszłabym tą samą drogą, gdybym wiedziała, jak to się potoczy - podsumowała w jednym z fragmentów rozmowy i dodała, że marzy o jednym: aby móc normalnie żyć.

Beata Maksymow była trzykrotną uczestniczką igrzysk olimpijskich (Barcelona 1992, Atlanta 1996, Sydney 2000). Dwukrotnie zajmowała na nich piąte miejsce w kategorii powyżej 78 kg. Ma na koncie 23 medale mistrzostw Polski, 18 medali mistrzostw Europy i mistrzostw świata. Była trzykrotną mistrzynią Europy i dwukrotną mistrzynią świata w judo.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.