W czwartek 11 listopada obchodziliśmy Dzień Niepodległości. Z tej okazji wiele osób ze świata sportu podzieliło się ze swoim fanami w mediach społecznościowych tym, jak obchodzą to święto. Wśród nich znalazła się także walcząca w przeszłości w UFC Karolina Kowalkiewicz, która musiała się zmierzyć z falą hejtu po jednym z jej wpisów.
"Polska. Oby zawsze była niepodległa, demokratyczna, kochana przez obywateli, otwarta na świat, tolerancyjna, piękna, wielka i wspaniała, taka, o jaką walczyli nasi przodkowie" - napisała zawodniczka na Facebooku, dodając serię zdjęć, na których pozuje z polską flagą.
Pod jej wpisem pojawiała się jednak fala krytycznych postów, a internauci zaczęli dyskutować ze sobą na tematy polityczne. 36-latka w końcu nie wytrzymała i zdecydowała się odpowiedzieć hejterom. ""Czytam te niektóre komentarze… i tak się zastanawiam skąd w Was tyle zawiści, złości i pesymizmu. To od nas zależy, jak będzie wyglądać nasz świat, nasza ojczyzna. To od nas zależy czy coś się zmieni na lepsze, czy na gorsze, ale zmiany należy zacząć od siebie. Wiadomo, że jedna osoba świata nie zmieni, ale zmieniając coś w sobie i we własnym otoczeniu mamy wpływ na innych, którzy też będą coś zmieniać i wpływać na kolejne osoby… małymi kroczkami do celu… Naprawdę tak ciężko jest być miłym dla drugiego człowieka?" - skomentowała".
Karolina Kowalkiewicz zmierza powoli do końca kariery sportowej. Występująca od 2015 roku w UFC zawodnicza zapowiedziała, że chciałaby walczyć do 2023 roku. W ostatnim czasie zawodniczka ma passę pięciu porażek z rzędu w najbardziej prestiżowej federacji MMA na świecie. Ostatni raz w oktagonie pojawiła się w sierpniu 2021 roku, kiedy to przez poddanie przegrała z Jessicą Penne na gali UFC 265.