45-letni Fiodor Jemieljanienko w świecie MMA jest już od wielu lat. Debiut miał w 2000 roku. Przez 21 lat został jedną z największych gwiazd tego sportu. Miał nawet serię 28 pojedynków bez porażki i triumfował w organizacji PRIDE, zostając mistrzem wagi ciężkiej. Od 2019 roku miał przerwę, która była spowodowana była powikłaniami po zakażeniu koronawirusem.
W sobotę Fiodor stoczył 46. zawodową walkę. Zmierzył się z Timem Johnsonem. I znów znakomicie walczył. Już w pierwszej rundzie 'znokautował swojego rywala.
Więcej treści sportowych znajdziesz na Gazeta.pl
- Ależ kapitalna akcja. Cesarz powrócił. 40 wygrana i to w jakim stylu. Cały czas jest niepokonany na własnym terenie. Kłaniamy się w pas. Od początku do końca był to występ toczony w fajny sposób, bardzo przemyślany przez Fiodora. Jego kombinacja była wyśmienita. Posłać na deski w taki sposób Johnosona to niebywała sprawa - zachwycali się komentatorzy TVP Sport.