Choć Conor McGregor (22-6) od lipca nie był widziany w oktagonie, nieustannie znajduje się na nagłówkach portali z całego globu. Jednym razem awanturuje się na czerwonym dywanie, innym wdaje się w niepotrzebne wymiany w przestrzeni internetowej. Niedawno ponownie postanowił wbić szpilkę Chabibowi Nurmagomiedowowi (29-0), naśmiewając się z tego, iż wewnątrz jego grupy praktykowana jest endogamia.
McGregor absolutnie nie pozwala o sobie zapomnieć, a boleśnie na własnej skórze przekonał się o tym znany włoski DJ, Francesco Facchinetti. On i McGregor byli na tej samej imprezie. Irlandczyk sam miał zaprosić na nią Włocha. Tamtejsze media informują, że McGregor uderzył Facchinettiego w twarz, bez wyraźnego powodu.
"Otrzymałem cios za nic. To mogło spotkać każdego – moją rodzinę, przyjaciół, żonę. Dlatego postanowiłem pozwać McGregora. Jest brutalny i niebezpieczny" - opisuje Facchinetti na swoim Instagramie. Jego żona również na Instagramie dodała, żeby nie zbliżać się do Irlandczyka.
"Wziął się znikąd i uderzył Francesco w twarz. To było dziwne, bo zapraszał Francesco na kolejną imprezę, ten się zgodził, a potem dostał w twarz. Na szczęście Francesco szybko upadł na podłogę i McGregor nie mógł go ponownie uderzyć. Na początku myślałam, że to jakiś żart, ale to był prawdziwy cios. Widziałam potem tylko, jak jacyś ludzie przytrzymują McGregora, a Francesco zalał się krwią" – tak całe zdarzenie widziała partnerka DJ-a, Wilma Helena Faissol.
"Zostaliśmy zaproszeni przez Conora do hotelu St. Regis w Rzymie, aby świętować. Spędziliśmy dwie godziny żartując i śmiejąc się, pijąc i jedząc w przyjaznym tonie. Wszystko było dobrze, aż o trzeciej w nocy moja żona powiedziała, że chcemy iść spać i pożegnaliśmy się z Conorem" – tak zdarzenie relacjonował włoski aktor, Benjamin Mascolo, który był świadkiem zdarzenia. Facchinetti miał podejść do nich, aby namówić ich, żeby zostali jeszcze trochę.
"Z niczego, bez wyraźnego powodu, Conor zadał cios Facchinettiemu. Prawdziwy cios, rozciął mu wargę. Ochroniarze Conora, co najmniej 5-6 osób, zablokowali go, inaczej poszedłby dalej. Wariat, schizofrenik" – opowiadał Mascolo cytowany przez ilfattoquotidiano.it. Dodał, że mimo że jest fanem McGregora, to jeśli będzie trzeba, zezna w sądzie przeciwko niemu.