Były trener zakpił z Deontay'a Wildera? Tajemnicze nagranie [WIDEO]

Były trener Deontay'a Wildera Mark Breland opublikował tajemnicze wideo. Internauci uznali, że jest ono skierowane do amerykańskiego pięściarza, który w sobotę przegrał z Tysonem Furym.

Amerykanin po raz kolejny przegrał z "Królem Cyganów". W emocjonującym pojedynku, określanym przez wielu jedną z najlepszych walk w historii wagi ciężkiej, Deontay Wilder wytrzymał 11 rund. Na nic zdała się więc niedawna zmiana trenera.

Zobacz wideo Saleta: Wilder każdą walkę może wygrać w każdej chwili

Burzliwe współpraca Wildera z Brelandem

Tym razem Wilder miał w narożniku Malika Scotta. Poprzedniego, czyli Marka Brelanda, Wilder zwolnił po ostatniej porażce z Furym. Panowie rozstali się w złych stosunkach. Pięściarz oskarżył szkoleniowca m.in. o podanie mu złej wody przed walką z Tysonem Furym, co miało wpłynąć na ostateczny rezultat.

- Około 15 minut przed wyjściem do walki czułem się świetnie, dopóki nie wszedłem na ring. Piłem wodę i inne rzeczy, aby utrzymać nawodnienie, po czym po prostu zacząłem się dziwnie czuć. Czułem się, jakbym wziął środek rozluźniający mięśnie - mówił Wilder wywiadzie dla 78SPORTSTV.

Drugi zgrzyt pomiędzy Wilderem a byłym trenerem dotyczył rzucenia przez Brelanda ręcznika podczas drugiego pojedynku z Furym. - Mark rzucił ręcznik, choć uważam, że nie powinien tego robić. To był błąd, bo Deontay to jest gość, który nigdy nie chce się poddawać. Zawsze walczy do końca. Dysponuje takim ciosem, który w każdej chwili może odwrócić losy walki - mówił Jay Deas, pierwszy trener Amerykanina.

Tajemniczy filmik Marka Brelanda

Wydaje się, że Breland po ostatniej walce swojego byłego zawodnika triumfuje. Trener opublikował w sieci wideo, na którym porusza się po pustym ringu i pokazuje różne ciosy i ruchy. Internauci uznali, że materiał  jest skierowany w stronę Deontay'a Wildera, a Breland pokazuje błędy, które popełniał on w trakcie walki.

 

Komentujący to wideo przyznawali, że nieobecność byłego trenera Wildera w narożniku w sobotniej walce była kluczowa w kontekście końcowego wyniku tego pojedynku.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.