Nie żyje Justin Thornton. Zmarł kilka tygodni po brutalnym nokaucie w walce na gołe pięści

Były zawodnik organizacji Bare Knuckle FC Justin Thornton nie żyje. 38-latek zmarł kilka tygodni po tym, jak w swoim pierwszym w karierze pojedynku na gołe pięści został brutalnie znokautowany przez Dillona Clecklera.

Prezes organizacji BKFC, Dave Feldman, cytowany przez MMAFighting.com przekazał informację o śmierci Thorntona. - Dzisiejszego ranka byliśmy bardzo zasmuceni, gdy otrzymaliśmy informację o odejściu jednego z naszych zawodników, Justina Thorntona, który brał udział w gali BKFC 20, 20 sierpnia - przekazał.

Zobacz wideo Artur Szpilka szczerze: Jest problem. Głowa daje znać

Pechowa pierwsza walka

Po nieudanej karierze w mieszanych sztukach walki zawodnik postanowił zmienić formułę i podejść do walki na gołe pięści. Thornton dołączył do Bare Knuckle Fighting Championship, czyli największej organizacji na świecie. Pierwszy pojedynek okazał się dla niego jednocześnie ostatnim.

20 sierpnia zawodnik mierzył się z Dillonem Clecklerem, mającym znacznie większe doświadczenie w BKFC i sporo wygranych walk w MMA. Po zaledwie 19 sekundach Amerykanin został znokautowany. Po jednym z ciosów niefortunnie upadł na deski, uderzając głową z całym impetem.

Amerykańskie media przekazały, że po walce Thornton został częściowo sparaliżowany, a ponadto musiał się mierzyć z infekcją, którą spowodował uraz rdzenia kręgowego. Jego stan zdrowia ciągle się pogarszał, aż 4 października przekazano informację o jego śmierci.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.