Najciekawiej na jedenastej gali FAME MMA zapowiadał się pojedynek Borysa Mańkowskiego z Normanem Parke. Zawodnicy walczyli w formule bokserskiej w małych rękawicach w trakcie jednej rundy, która trwała 15 minut. "Street style dirty boxing [uliczny styl brudnego boksu] - pierwsza taka walka w Polsce" - reklamowało to starcie FAME MMA. Mańkowski miał okazję do rewanżu na Irlandczyku za porażkę na KSW 47. Wtedy Parke wygrał na punkty przez jednogłośną decyzję sędziów. Tym razem lepszy okazał się Mańkowski, który wypunktował swojego rywala, skutecznie rewanżując się za porażkę sprzed dwóch lat.
Przed główną walką wieczoru zmierzyły się ze sobą Karolina "Way Of Blonde" Brzuszczyńska i Patrycja Wieja. I choć lepsza okazała się ta pierwsza, znacznie więcej mówi się o tej drugiej. W wywiadzie po walce przyznała, że odda swoją premię finansową... rywalce!
- Trzymam kciuki za jej brata, który jest chory na białaczkę. Jest to niemiła sytuacja, dlatego moje pieniążki z pay-per-view będą przekazane Karolinie. Wszystkiego dobrego Karolina dla ciebie i dla twojego brata - powiedziała Wieja po swojej walce. - Bardzo chcę rywalce podziękować za tę walkę, za to wyzwanie. Jest to niesamowite, że o chorobie brata nie wspomniała podczas przygotowań. Było jej bardzo ciężko, a jednak wyszła i walczyła.