Kilka dni temu w mediach społecznościowych opublikowano moment, w których widać, jak Rafał Antończak traci przytomność podczas walki. Podkreślmy, że nie wydarzyło się to po jakimkolwiek kontakcie z przeciwnikiem. W pewnym momencie zawodnik MMA stracił równowagę, a na ziemię padł po tym, jak chciał wyprowadzić serię ciosów.
Zanim Antończak trafił na ziemię zrobił kilka kroków w stronę lin. Polak wpadł na nie, "odbił się" od nich i skończył na deskach. Bardzo szybko w tej sytuacji zareagował sędzia, który od razu zakończył walkę oraz przeszedł do udzielania pomocy. W ringu pojawili się również medycy.
Według WP SportoweFakty zawodnik trafił do szpitala, jednak chwile po walce nie opublikowano żadnych oficjalnych informacji. Dopiero po kilku dniach rodzina Rafała Antończaka wypowiedziała się o stanie zdrowia zawodnika MMA. - Pomimo natychmiastowej pomocy, która została mu udzielona, jego stan jest ciężki i lekarze walczą o jego życie! - cytują wypowiedź rodziny media. Gdy Antończak przygotowywał się do walki, nic nie wskazywało na to, aby odczuwał jakiekolwiek dolegliwości.
W celu udzielenia wsparcia i pomocy najbliższym, a przede wszystkim samemu poszkodowanemu, na portalu siepomaga.pl powstała specjalna zbiórka. Dotychczas na leczenie Antończaka zebrano ponad 60 tys. złotych. "Nie wiadomo, co było powodem nagłego zasłabnięcia. Wiemy jednak już teraz, że musimy zrobić wszystko, by Rafał wyszedł z tego cało" - czytamy w opisie zrzutki.