Przypomnijmy: kilkanaście miesięcy temu KSW ogłosiło hitowy transfer. Kontrakt z polską federacją podpisał Albert Duraev, były mistrz bardzo silnej czeczeńskiej organizacji ACA. Problem w tym, że nie zdążył nawet zadebiutować w KSW. Najpierw przeszkodziła w tym pandemia, przez którą Martin Lewandowski i Maciej Kawulski odwołali gale. Następnym problemem był fakt, że Duraev nie chciał się mierzyć z przedstawionymi mu zawodnikami. Nie doszło do walki z Mamedem Chalidowem, bo Duarev stwierdził, że traktuje Mameda jako idola i starszego brata. Duraev nie chciał też konfrontacji z Roberto Soldiciem, więc ostatecznie polubownie rozwiązał kontrakt z KSW. Teraz chce podbić UFC.
Duraev wystąpił na gali Contender Series, którą organizuje Dana White, szef UFC. Reprezentant Rosji już w pierwszej rundzie pokazał próbkę swoich zapaśniczych i parterów umiejętności, gdy z łatwością poddał Caio Bittencourta.
Dzięki wygranej podpisał kontrakt z UFC. - Dana, podobało ci się? Jeśli tak, to daj mi bardzo dobry kontrakt. Zmiażdżę każdego! Dajcie mi Paulo Costę, dajcie mi Marvina Vettoriego, nie ma problemu. Rozniosę każdego. Nawet Israela - powiedział Duraev, wyzywając gwiazdy kategorii średniej.
Costa ma 30 lat i na koncie 14 walk, z czego wygrał 13. Już 23 października zmierzy się właśnie z Vettorim, którego rekord to 17-15-1.
Z kolei Israel Adesanya, niedawny rywal Jana Błachowicza, to zawodnik, którego pokonał tylko Polak. W wadze do 84 kg jednak nikt nie dał razy zaskoczyć Nigeryjczyka.