Maciej Kawulski był gościem podcastu "Trójką towarzyski", który prowadzi Bogusław Leśnodorski, były prezes Legii Warszawa, oraz "Żurnalista". W pewnym momencie prowadzący zaczęli opowiadać o "pashaBicepsie". Podobno wielka gwiazda e-sportu marzy o sprawdzeniu się w klatce. A gdy Kawulski usłyszał, jakie ma zasięgi Jarosław Jarząbkowski, to od razu wyraził nim zainteresowanie.
- On już od dłuższego czasu trenuje MMA - mówił "Żurnalista". - To fighter z natury. Po Robercie Lewandowskim to nasz najpopularniejszy sportowiec - stwierdził Leśnodroski. I dodał, że gdyby e-sportowiec zawalczył na KSW, to z samej zagranicy co najmniej 300 tysięcy osób wykupiłoby dla niego PPV. - Już wiem, że chcę, żeby dla nas zawalczył - stwierdził z uśmiechem na ustach Kawulski, po czym poprosił Leśnodorskiego, by zadzwonił do e-sportowca podczas podcastu. A gdy rozmawiali już na głośniku, to Kawulski umówił się z nim na kawę.
- Już mam na niego pomysł - dodał Kawuski, gdy usłyszał, że e-sportowiec waży około stu kilogramów.
Legenda to właściwe słowo. Już w 2014 roku został uznany za trzeciego gracza na świecie według serwisu HLTV.org. Trzy lata później zdobył tytuł „e-sportowy gracz roku 2017" w plebiscycie Polish Esport Awards. "pashaBiceps" zawodowo gra w serię Counter-Strike, był reprezentantem takich formacji, jak: ESC Gaming, Universal Soldiers czy Virtus.pro. Na Instagramie śledzi go niemal 700 tysięcy osób, a na Twitchu, gdzie relacjonuje jak gra, obserwuje go 1,3 miliona fanów!
W ostatnim czasie w KSW coraz rzadziej oglądamy tzw. freaków w klatce. Rynek jednak pokazuje, że ludzie wciąż chcą oglądać celebrytów walczących na zasadach MMA, o czym świadczy rozwój takich federacji jak FAME MMA czy High League.