Mariusz Pudzianowski ostatnią walkę stoczył 5 czerwca, kiedy w trzeciej rundzie pokonał Łukasza Jurkowskiego przez techniczny nokaut na gali na gali KSW 61 w Ergo Arenie. W ostatnim czasie zaczęły w mediach pojawiać się spekulacje, że kolejnym rywalem "Pudziana" miałby zostać Mamed Chalidow, który niedawno w rozmowie z Polsatem Sport przyznał, że jest chętny na taki pojedynek.
"Po walce Pudzianowskiego z "Jurasem" pojawiło się pytanie, czy zawalczyłbym z 'Pudzianem'. Zawsze powtarzałem, że będę walczył z zawodnikiem sportów walki. Mariusz jest stuprocentowym zawodnikiem MMA. Jeśli pojawi się taka propozycja, to zawalczę i z Mariuszem Pudzianowskim. O ile jest to realne" - powiedział 41-latek.
Mariusz Pudzianowski postanowił odpowiedzieć Chalidowowi za pośrednictwem mediów społecznościowych. - "Czemu by nie Mamed, dawaj. Na pewno będzie bolało jednego i drugiego. My obaj z "Jurasem" to już wiemy" - napisał na Facebooku były strongman.
Zdecydowanie bardziej prawdopodobny wydaje się najpierw pojedynek Mameda Chalidowa z Roberto Soldiciem. Chorwat na ostatniej gali KSW pokonał Patrika Kincla przez techniczny nokaut w trzeciej rundzie. Mistrz kategorii półśredniej przed ogłoszeniem werdyktu wyskoczył z klatki i pobiegł w stronę Chalidowa, aby porozmawiać o potencjalnej walce. "Roberto nie musi prosić o walkę, bo on jest mistrzem" - mówił Chalidow.
Z kolei Mariusz Pudzianowski po tym, jak wygrał trzeci pojedynek z rzędu w KSW może wcześniej zmierzyć się na jednej z gal KSW z Hafthorem Bjornssonem z Islandii. Pierwotnie pojedynek miał zostać zorganizowany na gali bokserskiej w Stanach Zjednoczonych, ale finalnie do niego nie dojdzie. Martin Lewandowski przyznał, że jest w kontakcie z Bjornssonem.