To była trzecia walka Romanowskiego w federacji KSW. Rok temu wygrał on z Ionem Surdu przez jednogłośną decyzję sędziów, ale w walce z Rakasem chciał się zrehabilitować za porażkę z Patrikiem Kinclem, który go znokautował.
Rywalem Romanowskiego był Chorwat Alesandar Rakas. Kibice spodziewali się wyrównanego starcia, bo obaj zawodnicy mogli pochwalić się niemal identycznym bilansem. Romanowski wygrał 13 walk, a 9 przegrał, natomiast Rakas miał jedno zwycięstwo więcej i jedną porażkę mniej.
Ostatecznie pojedynek zakończył się szybko, bo już po dwóch minutach. Romanowski od początku walki był stroną dominującą i w końcu zapędził swojego rywala pod siatkę i tam okładał go ciosami. W końcu trafił idealnie lewym sierpowym i Rakas upadł. Chorwat jeszcze chciał się bronić, ale sędzia natychmiast przerwał walkę. "Ło matko, Romanowski gasi światło" – napisał na Twitterze Łukasz Jurkowski. A gdy komentował walkę krzyknął: Łoooooooooo - tuż po ciosie Romanowskiego.
To był piąty nokaut w karierze Romanowskiego. Po wygranej Romanowski wezwał do walki Adriana Bartosińskiego. Obaj mieli zmierzyć się w finale programu "Tylko Jeden", ale kontuzja uniemożliwiła Bartosińskiemu występ, przez co program wygrał Romanowski.