Walka pomiędzy Ignacio Bahamondesem (12-4) a Rooseveltem Robertsem (10-3) w wadze lekkiej na gali UFC Vegas 34 zapowiadała się bardzo ciekawie. Dla tego pierwszego to była druga walka w UFC. W debiucie przegrał z Johnem Makdessim przez niejednogłośną decyzję. Roberts był bardziej doświadczony i mógł pochwalić się bilansem 3-2 w najbardziej prestiżowej federacji MMA na świecie.
Od początku pojedynku to Bahamondes pokazywał, że jest lepiej przygotowany do walki. Wyprowadzał wiele kopnięć na korpus i osłabiał tym rywala. Ten próbował przejść do obalenia, ale to się nie udawało. Odgryzał się też kilkoma prawymi, ale nie były to ciosy na tyle mocne, żeby zachwiały Bahamondesem, choć Chilijczyk miał wyraźnie zakrwawioną twarz. Bahamondes dalej kontrolował walkę i zaprezentował całą gamę ciosów i pod koniec walki wygrywał na punkty.
Ale nie miał zamiaru czekać na werdykt sędziów. Na zaledwie pięć sekund przed końcem walki Bahamondes wyprowadził jeszcze jedno kopnięcie z obrotu. To całkowicie zaskoczyło jego rywala, bo tym razem kopnięcie było wycelowane w szczękę Robertsa, a nie na ciało. Chilijczyk trafił idealnie i posłał rywala na deski, a sędzia zakończył pojedynek. Tym samym Bahamondes zanotował pierwsze zwycięstwo w UFC i od razu przez nokaut. Dla niego podobne zakończenie pojedynku to nie pierwszyzna. Na jednej z gal Dana White’s Contender Series, po której podpisał kontrakt z UFC, zakończył walkę nokautem przez frontalne kopnięcie.
To z pewnością będzie kandydat do miana nokautu sezonu. Na razie wiadomo, że był to najlepszy nokaut na gali UFC Vegas 34. Ignacio Bahamondes otrzymał z tego tytułu bonus od federacji w wysokości 50 tysięcy dolarów.