"Bombardier" wraca do klatki! Niedoszły rywal Pudzianowskiego zawalczy z legendą

Ousmane "Bombardier" Dia, niedoszły rywal Mariusza Pudzianowskiego, wraca do klatki. Senegalczyk zmierzy się z legendą kickboxingu - Jerome Le Bannerem.

Jak informuje serwis lasueur.com, "Bombardier" wystąpi na gali The Legends of K-1, która 25 września odbędzie się w Pierre-Bénite. Pojedynek będzie toczony na zasadach MMA. 48-letni Jerome LeBanner to absolutna gwiazda kick boxingu, ale najlepsze lata ma już dawno za sobą. Natomiast w MMA Francuz walczył osiem razy, z czego wygrał pięć.

Zobacz wideo "Bombardier", rywal "Pudziana", ma tylko jedno skojarzenie z Polską. Dla nas bardzo bolesne...

Z kolei Serigne Ousmane Dia, który w Senegalu jest popularniejszy niż Mariusz Pudzianowski w Polsce, do tej pory spędził w klatce MMA zaledwie dwie minuty. Więcej nie wytrzymywali z nim jego rywale. W marcu miał stoczyć trzecią walkę, a pierwszą w KSW. Starcie z Pudzianowskim odwołano na kilka godzin przed planowanym pojedynkiem, bo Senegalczyk dostał zapalenia wyrostka robaczkowego i musiał być hospitalizowany.

Na razie nie wiadomo, czy "Bombardier" jeszcze kiedykolwiek wystąpi w KSW. Wiadomo jednak, że właściciele polskiej federacji liczą, że uda się go jeszcze zestawić z Mariuszem Pudzianowskim.

"Bombardier", czyli legenda

Gdy słyszymy o okrągłym piaszczystym placu, na którym walczy dwóch wojowników, myślimy o arenach starożytnej Grecji i Rzymu. Rzadko o Afryce. Tam wciąż walczy się w ten sposób. Poznajcie Laamb, czyli senegalskie zapasy. Tradycyjny sport Senegalczyków, ale i Gambii oraz Gwinei Bissau. W przeszłości Laamb był głównie związany z porą deszczową i żniwami. Tuż po skończonych połowach na Atlantyku mężczyźni spotykali się na placu, by wyłonić mistrza wioski. Co trzeba zrobić, by wygrać?

Dwóch wojowników mierzy się na ograniczonym kole usypanym piaskiem. Celem jest wyrzucenie rywala poza koło, lub przewrócenie go na ziemię, tak aby jednocześnie cztery kończyny dotykały ziemi. Walki łączą elementy zapasów, judo, ale i boksu. Nad ich przebiegiem czuwa troje sędziów, a na większych turniejach mogą oni nawet sprawdzać wideo powtórki. I absolutną legendą Laamp jest właśnie "Bombardier", o czym przeczytacie TUTAJ.

Więcej o:
Copyright © Agora SA