Podczas gali Roar Combat League 19, która odbyła się w miniony weekend w Londynie, reprezentant Polski zdobył pas mistrza świata muay thai federacji WBC. Jest to jeden z najbardziej prestiżowych pasów w boksie tajskim legendarnej federacji, która funkcjonuje również w boksie klasycznym. Duczmal na pełnych zasadach Muay Thai pokonał jednogłośną decyzją sędziów po 5 rundach Anglika Lyndona Knowlesa, notowanego jako numer 1. w rankingu wagi ciężkiej.
Duczmal jest pierwszym Polakiem w historii, który został mistrzem WBC Muay Thai. Na londyńskiej gali Polak sięgnął również po wakujący pas Mistrza Świata Roar Combat League w wadze ciężkiej.
Pochodzący z Pleszewa zawodnik ma już na swoim koncie pięć pasów mistrzowskich. Polak ma za sobą występy dla największych światowych federacji w tajskim boksie i kickboxingu. Utytułowany zawodnik ma nadzieję, że będzie mógł stoczyć kolejne walki w ojczyźnie i z dumą reprezentować Polskę. Wcześniej mogliśmy go oglądać w Polsce na galach DSF Kickboxing Challange.
Jakie Duczmal ma plany na przyszłość? Zamierza teraz walczyć dla takich federacji jak: Glory lub One Championship, a więc czołowych na świecie. Na razie nie zamierza próbować swoich sił w MMA. Tylko skupia się na tajskim boksie i kick boxingu.
Dlaczego tak jest? Spytaliśmy o to kiedyś Andrieja Mołczanowa, dziewięciokrotnego mistrza świata w tajskim boksie. - Muay thai w odróżnieniu od kick boxingu i MMA jest dyscypliną ściśle związaną z jednym krajem. To nieodłączny element tajskiej kultury. Kick boxing i MMA są bardziej uniwersalne, nie ma większego znaczenia, gdzie się odbywa gala. Kibicom też łatwiej się z tym utożsamić. W Tajlandii na galach muay thai walkom towarzyszy także specjalna muzyka, ściśle określone stroje, filozofia. Słowem, cała otoczka - mówił Białorusin, który od wielu lat trenuje w Polsce.