Walka na KSW wywołała burzę. Kołecki tłumaczy, dlaczego się na nią zgodził

- To nie jest mój wymarzony rywal, ale też nikt mnie do walki z nim nie zmuszał. Są trzy powody, które mnie przekonały: sam występ, finanse i możliwość utarcia Akopowi nosa za te komentarze - mówi Szymon Kołecki na łamach serwisu "Sportowe Fakty WP".

Ich konflikt trwa od kilku lat, ale dopiero 17 lipca zostanie rozwiązany w klatce. Rywalem Szymona Kołeckiego (9-1, 8 KO) w walce wieczoru gali KSW 62 będzie Akop Szostak (4-3, 3 KO). Zawodnicy za sobą nie przepadają. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że wynik tej walki jest już znany przed pierwszym gongiem. Kołecki bez większych kłopotów odprawiał rywali, którzy są co najmniej o klasę lepszymi wojownikami niż Akop, który wywodzi się z kulturystyki. 

Zobacz wideo "Spojrzałem na twarz Jurasa i mówię: Boże, jaka to była ostra jatka" [Kulisy walki]

- Jestem zawodowcem, czekam na występ od pół roku, mogę wyjść, stoczyć ten pojedynek i przetestować w praktyce to, co robię na treningach. Poza tym to jest moja praca. I jest jeszcze jeden powód, który sprawia, że ta walka ma sens - mogę się rozliczyć z przeciwnikiem za te wszystkie niewybredne słowa, które wygadywał pod moim adresem. Dostałem kilka propozycji rywali, zaakceptowałem wszystkich, a zdecydowała jak zwykle organizacja. To nie jest mój wymarzony rywal, ale też nikt mnie do walki z nim nie zmuszał. Są trzy powody, które mnie przekonały: sam występ, finanse i możliwość utarcia Akopowi nosa za te komentarze - mówi Szymon Kołecki na łamach serwisu "Sportowe Fakty WP"

- Uważam, że w MMA nie prowadzę jakieś spektakularnej kariery. Jestem przeciętnym zawodnikiem MMA i udało mi się wygrać parę walk. Nie muszę za każdym razem podnosić poprzeczki w górę i KSW też nie musi tego robić. Mam 40 lat na karku, poprawiłem prawie 40 rekordów świata i Europy w różnych kategoriach wiekowych, mam dwa medale olimpijskie. W MMA stoczyłem 10 walk, żadnej z nich nie muszę się wstydzić. Jeśli mam okazję zmierzyć się z gościem, którego nie lubię, zarobić i przeprowadzić kolejne przygotowania, to dla mnie wszystko jest OK - przekonuje Kołecki.

Porównanie bilansu Szostaka i Kołeckiego

Kołecki ma na koncie dziesięć walk i aż dziewięć wygranych. W KSW stoczył trzy pojedynki. Złoty medalista igrzysk olimpijskich w Pekinie w podnoszeniu ciężarów wypunktował Martina Zawadę, znokautował Damiana Janikowskiego i pokonał Mariusza Pudzianowskiego, który doznał kontuzji. W całej karierze 39-letni Kołecki wygrał osiem walk przez nokaut. 

Z kolei 32-letni Akop Szostak wraca do KSW po wygranej na gali EFM Show, gdzie pokonał przez nokaut w kulturystę Radosława Słodkiewicza. Fani KSW mieli okazję zobaczyć reprezentanta WCA Fight Team na galach KSW 49 i KSW 45. Podczas tego pierwszego wydarzenia lepszy okazał się Erko Jun, a debiutanckie starcie Szostaka w KSW zakończyło się wynikiem no contest. Warszawianin ma na koncie cztery zwycięskie walki, z których trzy wygrywał przez nokaut. Akop aż trzy razy przegrał. Oprócz Juna, lepsi okazali się: Tyberiusz Kowalczyk i Martin Chudej.

Więcej o:
Copyright © Agora SA