Eksperci zaskoczeni walką "Pudziana" z "Jurasem". "To była wojna"

Mariusz Pudzianowski pokonał przed czasem Łukasza Jurkowskiego w walce wieczoru gali KSW 61. Eksperci są zachwyceni przebiegiem walki i nie mają wątpliwości, że był to wyjątkowy pojedynek.

Zestawienie Mariusza Pudzianowskiego z Łukaszem Jurkowskim od samego początku wzbudzało skrajne emocje wśród kibiców. Część była zachwycona, a część uważała, że starcie legend KSW to typowy freak-fight. Obaj zawodnicy nic sobie jednak z tego nie robili i zapowiadali, że zrobią prawdziwe show w oktagonie.

Zobacz wideo Jurkowski: Mariusz mówił do mnie, żebym się poddał, bo mi łeb rozbije

Rzeczywiście zgodnie z zapowiedziami "Pudziana" i "Jurasa" walka była niezwykle emocjonująca. Obaj Panowie pokazali kilka spektakularnych ciosów, po których przeciwnik lekko chwiał się na nogach. Mało kto spodziewał się, że obejrzymy trzecią rundę. W jej trakcie jednak zupełnie wyczerpany Jurkowski nie reagował już prawie na kolejny grad ciosów rywala i walka musiała zostać przerwana. 

Eksperci zgodni co do oceny walki wieczoru KSW 61. "To była wojna"

Kibice i eksperci od razu po walce wyrazili swoje opinie na jej temat w mediach społecznościowych. Ci drudzy byli zgodni - walka była niezwykle emocjonująca, a obie legendy dały prawdziwe show zgodnie ze swoimi zapowiedziami. 

- To była wojna! Wygrana idzie do Pudziana, ale wielkie serce pokazał Juras - napisał na Twitterze dziennikarz Przemysław Garczarczyk.

Równie zachwycony starciem, które sam zorganizował był jeden ze współwłaścicieli KSW Martin Lewandowski. - Niesamowite. Walka, na którą liczyć, między dwoma legendami! - napisał na Twitterze.

- Mariusz chciał wciągnąć Łukasza w dalszą część walki i to zrobił. Tak jak Łukasz powiedział, 6-8 tygodni nie da się oszukać. Pudzian silniejszy i ciężki do znokautowania. Był ostrożny i wygrał. Zasłużenie. Ale takie smutne zakończenie tego pojedynku i tej gali trochę - podsumował natomiast dziennikarz Maciej Turski.

Zachwyceni sobotnią walką wieczoru są także przedstawiciele piłki nożnej. Były reprezentant Polski Sebastian Mila i bramkarz FC Augsburg Rafał Gikiewicz pochwalili przede wszystkim Łukasza Jurkowskiego

Więcej o: