Wiele emocji wzbudził werdykt sędziów po walce wieczoru podczas gali FAME MMA 10. Norman Parke pokonał w niej na punkty Kasjusza "Don Kasjo" Życińskiego. Po jej zakończeniu wybuchł jednak skandal. Jeden z włodarzy federacji Michał "Boxdel" Baron wyszedł na środek ringu i ogłosił, że nie zgadza się z werdyktem sędziów. Zgłoszono protest, ale wielu fanom nie spodobało się zachowanie współwłaściciela FAME MMA.
Znany sędzia Leszek Jankowiak wypunktował na łamach "Super Expressu" pojedynek Życińskiego z Parke. Z jego ocen także wynika, że to "Don Kasjo" nieznacznie zwyciężył. Arbiter ocenił, że Polak wygrał trzy z pięciu runda, co przełożyłoby się na wynik 48:46 dla niego. Sędzia ocenił jednak I rundę jako wyrównaną.
- Te ujęcia z kamery znad oktagonu są beznadziejne pod kątem oceny tego, co się dzieje. Według zasad boksu zawodowego niedopuszczalne w walce byłoby takie notoryczne pchanie głową. Dostałby -1 wcześniej, tutaj dostał w momencie moim zdaniem całkowicie przypadkowego zderzenia głowami. Ale rozumiem, że w tej formule chodzi o coś zupełnie innego. Gdyby pierwsza runda poszła w drugą stronę, byłby remis 47:47 - powiedział Leszek Jankowiak.
Kolejna gala FAME MMA 11 odbędzie się prawdopodobnie we wrześniu. W trakcie sobotniej gali ogłoszono, że jedną z nowych postaci w oktagonie będzie między innymi raper Norbert "Smolasty" Smoliński.