Fame MMA 10 za nami, ale emocje związane z galą się nie kończą. Wszystko za sprawą walki wieczoru, w której Kasjusz "Don Kasjo" Życiński walczył z Normanem Parke’em. Napiętą atmosferę między oboma zawodnikami dało się wyczuć już na kilkadziesiąt godzin przed startem, a w oktagonie, gdzie walczono na zasadach bokserskich, też sporo się działo. Sędziowie jednogłośnie uznali, że rywalizację wygrał Irlandczyk, co nie spodobało się szefom Fame MMA, którzy weszli do oktagonu i zapowiedzieli protest.
"Włodarze Fame MMA się skompromitowali", "Żenująca gra Boxdela"
– To nie jest Gromda, to jest boks – powiedział Kasjusz, odnosząc się do tego, że Parke często uderzał go głową. – Uważam, że wygrałem. Zdeklasowałem go. Sędzia i tak pobłażliwie go traktował, jest tutaj nowy u nas, więc mogliśmy dać mu fory. Od pierwszej rundy atakował głową, a sędzia odjął mu dwa punkty. W każdej rundzie został zdeklasowany, może w jednej rundzie zremisował i miał dwa punkty odjęte. Co dalej? Poczekam na werdykt i zobaczę. Lepiej ze sceny schodzić jako niepokonany, a taki się czuję. Ja nie muszę walczyć – twierdził "Don Kasjo".
Zamieszanie, do którego doszło po walce, nie spodobało się internautom. "Fame MMA to oczywiście zabawa, żart, więc oburzanie się, że wyszli "włodarze" i się skompromitowali, byłoby bezzasadne. Ale naprawdę - głupi i głupszy :)" – napisał Marcin Piechota, analityk sportów walki. A dziennikarz Michał Majewski dodał: "Żenująca gra tego całego Boxdela obliczona na skandal i rewanż. Ewidentnie Parke wypunktował tego Kasjusza w tym marnym pojedynku pięściarskim”.
Boxdel: "Don Kasjo wygrał i ch...". Ale później przeprosił za swoje zachowanie
"Don Kasjo" przegrał i oddał pas, ale być może odzyska go dzięki protestowi, jaki federacja ma złożyć przeciwko sędziom. Michał “Boxdel” Baron, jeden z szefów federacji, jeszcze w ringu powiedział, że uważa, iż "Don Kasjo wygrał walkę i ch...", dlatego też zdecyduje się na złożenie protestu.
Po gali Baron przeprosił za swoje zachowanie. "Chore emocje, zachowałem się jak burak z tym mikrofonem, ale za dużo dziś przeżyliśmy" – napisał na Instagramie. "Dziękuję Norman i Kasjo za super walkę! Piękne emocje. Na końcu było już za gorąco. Przepraszam, Norman, z szacunku do swojego zawodnika nie powinienem się w ten sposób zachować. Robienie takiego eventu to ciężki temat" – dodał "Boxdel".