Rywal Pudzianowskiego chce ciężkiego nokautu. "To jest już umówione i tak będzie"

- Wchodzimy do klatki, żeby zrobić sobie krzywdę. Niech któryś z nas wygra przez nokaut, najlepiej ciężki. A po walce, jak już jeden z nas się obudzi, wygrany stawia mu wódkę - powiedział w rozmowie z Polsatem Sport Łukasz "Juras" Jurkowski, który na początku czerwca na gali KSW 61 zmierzy się z Mariuszem Pudzianowskim.

- Wielu zawodników dzwoniło, podbijało przede wszystkim na Instagramie, czy też inne postacie, jak menadżerowie. Ale z ręką na sercu przyznam, że ten Juras mi gdzieś umknął. To nie było tak, że po tamtej gali pomyślałem: "Łukasz podbijał, to czemu nie?". Zadzwoniłem do Pudziana po starciu z Nikolą, zapytałem, jak się czuje, czy sobie nic nie naderwał i okazało się, że ma głód walki. Mariusz sam wyszedł z tą propozycją - mówił Martin Lewandowski na łamach portalu InTheCage.pl.

Zobacz wideo Lewandowski, szef KSW o starciu Jurasa z Pudzianem: To nie będzie pożegnanie. Mamy jeszcze jeden super pomysł

KSW 61. Jurkowski przed walką z Pudzianowskim: Nie róbmy z tego wielkiego dramatu

A potem wykonał telefon do Łukasza "Jurasa" Jurkowskiego, który 5 czerwca w walce wieczoru na KSW 61 zmierzy się właśnie z Pudzianowskim. - Zadzwonił, a ja powiedziałem, że oczywiście jak najbardziej jestem zainteresowany. Fajnie i szybko poszło. Właściwie w parę dni mieliśmy dogadany pojedynek i zamknięty temat. Walka z Mariuszem Pudzianowskim to walka, której się nie odmawia. Żaden zawodnik w zbliżonej kategorii wagowej, nigdy nie odmówiłby starcia z Mariuszem, więc robimy to - powiedział "Juras" w rozmowie z Polsatem Sport.

Juras i Pudzian od lat trenują w WCA Fight w Warszawie. - Nie róbmy z tego wielkiego dramatu, bo my z Mariuszem znamy się doskonale. Wiele rund ze sobą przesparowaliśmy w ciągu ostatnich lat. Trenujemy na tej samej macie, mając różnych trenerów. Teraz w związku z walką dogadaliśmy się tak, żeby na siebie po prostu nie wpadać. To jest biznes, a my jesteśmy profesjonalistami. Mówi to Mariusz i mówię to ja. Powiedzieliśmy, że wchodzimy do klatki, żeby zrobić sobie krzywdę. Niech któryś z nas wygra przez nokaut, a najlepiej ciężki. A po walce, jak już jeden z nas się obudzi, to wygrany stawia mu wódkę. To jest już umówione i tak będzie. To jest biznes - dodał Juras.

Jurkowski po latach wznowił karierę w MMA

Pudzianowski ostatni raz pojawił się w klatce na marcowej gali KSW, kiedy w ostatniej chwili jego przeciwnik Serigne Ousmane Dia, zwany Bombardierem, trafił do szpitala z ostrym zapaleniem wyrostka robaczkowego. Senegalczyka w dniu walki zastąpił Nikola Milanović, który przegrał z Pudzianowskim przez TKO już w pierwszej rundzie.

Juras w 2011 roku zakończył karierę w MMA, ale po sześciu latach przerwy ją wznowił. Od tego czasu stoczył trzy walki. W 2017 roku na PGE Narodowym pokonał na punkty Thierry'ego Sokoudjou, a pół roku później przegrał z Martinem Zawadą, bo ze względu na pęknięty mostek nie był w stanie kontynuować walki. W kwietniu 2019 roku rywalem Jurkowskiego był Stjepan Bekavac, ale Chorwat już na początku pojedynku odniósł kontuzję i musiał się poddać.

Więcej o: