Polak może zostać najlepszym zawodnikiem w historii KSW! Ale to nie on jest faworytem

Antoni Partum
Tomasz Narkun może zostać najlepszym mistrzem w historii KSW, ale to nie on będzie faworytem sobotniej walki. Na gali KSW 60 dowiemy się także, na co stać Izu Ugonoha, byłego pięściarza. Fanów elektryzuje też starcie o pas wagi lekkiej. Nie można jednak zapominać o walce dwóch największych talentów w polskim MMA. Słowem: będzie się działo!

Czy Tomasz Narkun zaskoczy Phil De Friesa i niespodziewanie wygra rewanż? Czy Marian Ziółkowski potwierdzi, że w pełni zasłużył na pas wagi lekkiej? Co w MMA może osiągnąć Izu Ugonoh? Kto jest największym talentem w polskim MMA: Kaczmarczyk czy Sobiech?

Zobacz wideo Pudzianowski vs Jurkowski na KSW 61? "Będzie wielkie zamieszanie i wielka afera w klatce"

120,2 kg: Phil De Fries (19-6) vs. Tomasz Narkun (18-3)

KSW już od dawna nie można znaleźć godnego rywala Narkunowi w wadze półciężkiej (do 93 kg), więc zawodnik szukał wyzwań w innych kategoriach. Narkun zdołał dwukrotnie pokonać Mameda Chalidowa, mistrza wagi średniej. Tamtych zwycięstw nie umiał jednak zbytnio przekuć ani w sukces sportowy, ani medialny. Po pokonaniu Czeczena Narkun rzucił wyzwanie De Friesowi, mistrzowi wagi ciężkiej. Anglik jednak zdeklasował Polaka i obronił pas. Zawodnik ze Szczecina odbudował się zwyciężając z Przemysławem Mysialą i Ivanem Erslanem. Teraz jest głodny rewanżu.

- Jeśli udałoby mu się zdobyć pas i pokonać De Friesa, to bezsprzecznie wskakuje jako numer jeden w historii KSW. Zostanie najlepszym zawodnikiem KSW, bo całkowicie zdominował swoją kategorię wagową, dodałby do tego drugi pas i ma dwie wygrane nad Mamedem - mówi Wojsław Rysiewski, dyrektor sportowy KSW.

I choć Narkun zaznaczał, że w pierwszej walce nie był sobą, to zdecydowanym faworytem rewanżu będzie De Fries. W pierwszej walce, dzięki przewadze warunków fizycznych, dominował nad Polakiem niemal w każdej sekundzie starcia. Tym razem powinno być podobnie. De Fries w przeszłości bił się dla takich organizacji jak: UFC, Bellator czy M-1. Może w klatce nie jest zbyt efektowny, ale z łatwością obala rywali. W parterze czuje się świetnie. Anglik ma na koncie siedem zwycięstw z rzędu (nad m.in: Karolem Bedorfem, Michałem Andryszakiem czy Michałem Kitą, a więc czołówką polskiej wagi ciężkiej).

Jeśli jednak to Narkunowi uda się wygrać, to powinien w końcu odebrać telefon od UFC, bo nie ma na co czekać. Żyrafa ma już 31 lat.

Typ Sport.pl: De Fries na punkty

70,3 kg: Marian Ziółkowski (22-8-1) vs. Maciej Kazieczko (7-1)

Marian Ziółkowski ma 30 lat, a stoczył już 31 walk. Kariera "Golden Boya" długo się rozkręcała. Nie był faworytem ani walki z Grzegorzem Szulakowskim, ani z Gracjanem Szadzińskim, ale obie jednak wygrał i jego kariera nabrała rozpędu. Otrzymał szansę walki o pas, ale przegrał na punkty z Mateuszem Gamrotem. Porażka z Gamerem, to żaden powód do wstydu, bo Gamrot chce dziś podbić UFC. KSW więc dało szansę Ziółkowskiemu w starciu o pas z Romanem Szymańskim. "Golden Boy" wykorzystał tę szansę i wygrał ich rewanżowe starcie (pierwsze przegrał na gali FEN). Teraz może udowodnić, że nie jest przypadkowym mistrzem. Zadanie nie będzie jednak łatwe, bo Kazieczko nie dość, że jest piekielnie szybki, to dysponuje potężnym ciosem. To będzie starcie chłodnego, analitycznego umysłu Ziółkowskiego z werwą Kazieczki. Przewaga doświadczenia i warunków fizycznych jest po stronie Ziółkowskiego. 

Typ Sport.pl: Marian Ziółkowski na punkty

 

120,2 kg: Izu Ugonoh (1-0) vs. Marek Samociuk (2-1)

Izu Ugonoh, po pokonaniu Quentina Domingosa, szykuje się do swojej drugiej walki w KSW, ale na razie ciągle ma pecha. Jego pierwotny rywal Thomas Narmo wypadł z powodu złamania żeber. Kolejnym przeciwnikiem Polaka o nigeryjskich korzeniach miał być Ugur Ozkaplan, ale u Niemca wykryto koronawirusa i też nie zawalczy na sobotniej gali KSW 60. We wtorek Izu poznał nowego rywala. Kontrakt z KSW podpisał Marek Samociuk, pierwszy mistrz Wotore, a więc federacji zajmującej się walkami MMA na gołe pięści. Ważący sto kilogramów Samociuk dotarł do finału turnieju Wotore, choć w dwóch poprzednich walkach nikogo nie skaleczył. Po prostu skorzystał z zasady, że zwycięstwo zapewnia dwukrotne wypchnięcie rywala za arenę. Ten przepis i brak kategorii wagowych sprawiły, że największych emocji przysporzył dopiero finał, gdzie wyrzucanie za ring nie było już punktowane. Tam Samociuk pokonał Szymona Szynkiewicza. Samociuk dobrze sobie radzi w stójce, a turniej Wotore pokazał, że ma dużą inteligencję podczas walk. Czy to jednak wystarczy na Izu, byłego pięściarza i kickboksera? Warto dodać, że dwa tygodnie temu Samociuk pokonał Tomasz Janiszewskiego i pokazał się z dobrej strony, ale czy będzie odpowiednio zregenerowany? 

Izu w klatce KSW spędził zaledwie 142 sekundy, ale ma za sobą długą przygodę bokserską, a od kilku miesięcy jest sparingpartnerem Jana Błachowicza, najlepszego zawodnika MMA na świecie. 

Samociuk może sprawić niespodziankę, bo ma większe doświadczenie w parterze, ale raczej stawiamy na siłę Izu.

Typ Sport.pl: Izu Ugonoh przez TKO.

65,8 kg: Patryk Kaczmarczyk (6-0) vs. Michał Sobiech (4-0)

Michał Sobiech dał się poznać szerzej publiczności podczas programu "Tylko Jeden", gdzie KSW szukało przyszłych gwiazd MMA w Polsce. Sobiech walczy tak, jakby przed walką wypił co najmniej trzy energetyki. Jest niezwykle agresywny i szuka wymian. Z kolei Patryk Kaczmarczyk, laureat nagrody "odkrycie roku w polskim MMA", pomimo 22 lat imponuje wyrachowaniem w klatce. Trudno ocenić, kto ma lepszą stójkę, ale zapasy i parter powinny być po stronie Kaczmarczyka. Jednego jesteśmy pewni: wygrany tego starcia zrobi dużo namiesza na polskim podwórku. Choć niewykluczone, że i tak obaj namieszają. To starcie trzeba zobaczyć!

Typ Sport.pl: Kaczmarczyk wygra przed czasem

Pozostałe walki:

  • 83,9 kg: Aleksandar Ilić (12-4) vs. Adrian Dudek (5-1)
  • 65,8 kg: Krzysztof Klaczek (12-6) vs. Vojto Barborik (12-1)
  • 52,2 kg: Aleksandra Rola (3-1) vs. Karolina Wójcik (7-2)
  • 80 kg: Kacper Koziorzębski (7-3) vs. Ion Surdu (10-3)
  • 61,2 kg: Jakub Wikłacz (10-3-1) vs. Patryk Surdyn (5-1)
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.