Kowalkiewicz opowiedziała o swoim koszmarze. "Zaraz się popłaczę"

Zawodniczka UFC, Karolina Kowalkiewicz, w wywiadzie dla portalu WP Sportowefakty ujawniła, kiedy zamierza wrócić do klatki. W rozmowie poruszyła również m.in. wątki dotyczące trudnych treningów podczas pandemii i walce z depresją, z którą sama zmagała się wiele lat temu.

Karolina Kowalkiewicz wraca do zdrowia po koszmarnej kontuzji oka, której doznała rok temu w walce z Xiaonan Yan. Polka musiała przejść operację. Teraz w rozmowie z portalem WP Sportowefakty ujawniła, kiedy zamierza wrócić do klatki.

Zobacz wideo Artur Szpilka: Zastanawiam się tylko, co będzie, gdy wygram walkę, a nie, jak przegram, bo nie biorę tego pod uwagę

Kowalkiewicz o terminie powrotu do UFC. "Będzie to druga połowa czerwca"

- Znam już konkretną datę walki, ale mogę tylko powiedzieć, że będzie to druga połowa czerwca. [...] Nazwiska rywalki jeszcze nie znam. Usłyszałam kilka potencjalnych nazwisk, ale to nie ode mnie zależy. Czekam na konkrety od UFC - mówi Polka.

W dalszej części rozmowy Kowalkiewicz odnosi się do tego, ile lat zamierza jeszcze walczyć i podkreśla, że najbliższy pojedynek będzie dla niej bardzo istotny. - Nie traktuję tego jak pożegnalnej walki. Mam nadzieję, że jeszcze kilka tych pojedynków stoczę. Plan jest taki, żeby powalczyć jeszcze dwa lata. [...] Wszystko zależeć będzie od najbliższego pojedynku. Tej piątej porażki nie będzie! Nie, nie i jeszcze raz nie. Nie przegram tej walki - kontynuuje Kowalkiewicz.

O utrudnionych treningach w dobie pandemii. "To jest chora sytuacja"

Polska zawodniczka UFC z powodu pandemii koronawirusa ma utrudnione przygotowania do najbliższej walki. - Nasz klub jest zamknięty. Przygotowuję się w Łodzi pod okiem moich trenerów, byłam też w klubie XYZ w Bydgoszczy. [...] To jest chora sytuacja. Wczoraj w jednym z łódzkich klubów była kontrola policji. Zawodnicy uciekali z klubu w ochraniaczach i rękawicach na rękach, żeby uniknąć wylegitymowania - ujawnia.

O depresji. "W moim przypadku najgorszy był brak zrozumienia"

Na koniec rozmowy Kowalkiewicz porusza wątek dotyczący depresji, z którą sama zmagała się wiele lat temu. - Chorowałam na depresję 20 lat temu i teraz czasy się zmieniły. W moim przypadku najgorszy był brak zrozumienia. Aktualnie ludzie mają większą świadomość tego, czym jest depresja, ale to niezrozumienie wciąż się pewnie pojawia. Wyobraź sobie, że leżysz w łóżku, nie masz ochoty i siły z niego wstać, a ktoś przychodzi i mówi: przestań się nad sobą użalać. Właśnie to jest najgorsze - opowiada Polka.

I dodaje: - To bardzo pomaga, kiedy obok siebie masz kogoś, na kogo możesz liczyć: brat, siostra, przyjaciel, rodzic, partner. Ważne, żeby kogoś mieć. Ale najważniejsze jest to pragnienie, żeby coś zmienić, żeby chcieć wyjść na prostą. [...] Ogromny ból, żal i bezsilność. Chyba zaraz się popłaczę, bo wspomnienia wróciły.

W czerwcu 2013 roku Kowalkiewicz zdobyła międzynarodowe mistrzostwo KSW w wadze słomkowej. 2,5 roku później Polka zadebiutowała w UFC, pokonując na punkty Randę Markos. Trzy zwycięstwa z rzędu sprawiły, że w listopadzie 2016 roku Kowalkiewicz otrzymała szansę walki o pas UFC z Joanną Jędrzejczyk. Ówczesna pretendentka przegrała tę walkę na punkty.  W sumie Kowalkiewicz wygrała 12 walk w UFC, a przegrała sześć, w tym cztery z rzędu.

Więcej o:
Copyright © Agora SA