KSW ujawniło dokumentację medyczną Bombardiera z Senegalu! Wszystko jasne

KSW opublikowało pełną dokumentację szpitalną Bombardiera, który w ostatniej chwili wypadł z karty walki KSW 59.

Mariusz Pudzianowski na KSW 59 miał zmierzyć się z Senegalczykiem Ousmane'em Dią, zwanym Bombardierem. Do pojedynku jednak nie doszło, bo w sobotę po południu - kilka godzin przed rozpoczęciem gali - rywal Pudziana miał atak wyrostka robaczkowego i został przewieziony do szpitala. Bombardier przeprosił kibiców, ale też władze KSW, które i tak zapowiadają, że będą dążyć, by do tej walki doszło w przyszłości. 

Zobacz wideo "Bombardier", rywal "Pudziana", ma tylko jedno skojarzenie z Polską. Dla nas bardzo bolesne...

- Mogę zagwarantować wszystkim kibicom, że jeśli zdrowie Bombardiera na to pozwoli, to ten pojedynek się odbędzie. Mamy deklaracje ze strony obu zawodników, że podtrzymują gotowość zmierzenia się w klatce KSW - powiedział Martin Lewandowski, współwłaściciel KSW. - Biorąc pod uwagę wszystkie szpitalne restrykcje, musieliśmy poczekać na komplet badań, przede wszystkim tomografię komputerową i diagnozę. Późnym popołudniem dostaliśmy informację, że Ousmane doznał ataku wyrostka i to się kwalifikuje do operacji. Sam zawodnik nie wyraził zgody na zabieg, ale lekarze zdecydowali, że na pewno nie zmierzy się z Pudzianowskim. Kwestie zdrowotne były i są dla nas najważniejsze. Udział w walce byłby dla niego zagrożeniem życia - wyjaśnia Lewandowski i przedstawia dokumentację medyczną.

Bombardier choryBombardier chory KSW

dokumentacjadokumentacja KSW

Senegalczyk trafił na Szpitalny Oddział Ratunkowy o godzinie 11:31. W placówce przeprowadzono kompleksowe badania. Jak wynika z dokumentacji, tomografia komputerowa "wskazała zapalenie wyrostka robaczkowego".

- Dia wciąż ma z nami ważny kontrakt. Wykonał dużo pracy w zakresie promocji i nie otrzymał za to nawet pół euro, ponieważ nie doszło do walki. Jemu naprawdę zależało na tym występie, bo to się wiązało z wynagrodzeniem. Dlatego chcemy do tej walki doprowadzić jeszcze w tym roku – deklaruje Lewandowski. 

72 sekundy Pudzianowskiego

Pudzianowski na sobotniej gali ostatecznie w 72 sekundy rozprawił się z Nikolą Milanoviciem. Dla byłego strongmana była to 14. wygrana w MMA (14-7). - Jeśli w tym roku nic nie wyskoczy, nie zdarzy się nic niespodziewanego, chciałbym w grudniu wrócić do klatki. Przecież mi zostało jeszcze z półtora roku [Pudzianowski w lutym skończył 44 lata], czyli wyjdę raptem trzy razy, a potem ustąpię miejsca innym, młodszym. Bo mimo że się chce, człowiek mogłoby to robić dalej, rozsądek podpowiada już coś innego, każe powiedzieć dosyć - powiedział po walce Pudzianowski.

Więcej o:
Copyright © Agora SA